- Prawda jest taka, że mam zamiar go znokautować - przyznał Witalij Kliczko, przed walką z Shannonem Briggsem w obronie tytułu mistrza świata wagi ciężkiej.

16 października dojdzie do pojedynku ukraińskiego mistrza WBC oraz pretendującego do tego tytułu Briggsa. Dotychczas Kliczko bronił pasa czterokrotnie, odkąd w 2008 roku po kilku latach przerwy sięgnął po niego w królewskiej kategorii wagowej. - Wszystko mam poukładane przed tym pojedynkiem. Dlaczego wybrałem akurat Briggsa? W wadze ciężkiej nie ma obecnie wielkich nazwisk, poza moim bratem oczywiście. Mike Tyson jest na emeryturze, Evander Holyfield nie jest już tak mocny jak kiedyś, Lennox Lewis również zakończył karierę. Stwierdziłem, że Shannon to naprawdę dobry bokser, z potężnym uderzeniem - wytłumaczył Kliczko.

- Moim celem nie jest pobicie rekordu Georga Foremana i zostanie najstarszym mistrzem świata, ale prawda jest taka, że jestem obecnie w znakomitej formie i mogę jeszcze długo kontynuować karierę. Wraz z bratem Władimirem mieliśmy marzenie o zdobyciu wszystkich tytułów mistrzowskich w wadze ciężkiej. Mamy jak na razie trzy, ostatni jest w posiadaniu Davida Haye'a. Mam nadzieję, że już niedługo. Ja jednak obecnie koncentruję się jedynie na walce z Shannonem Briggsem a potem zdradzę wszystkim mój następny krok. Jestem pewien, że pokonam go, gdyż to ja posiadam większe umiejętności, co zamierzam udowodnić w ringu - podsumował mistrz świata.