Skołyszyn - Siarka Tarnobrzeg 0-2 (0-2)

0-1 Oladele 31
0-2 Brania 44
SKOŁYSZYN: Furmanek - D. Frużyński (80 Janusz), K. Frużyński, Pyrek, Bylinowski - Pintal, Zawisza, Lipiński (60 Lach), Walczyk - Wójcikiewicz (62 Kmiotek), Śmigacz.
SIARKA: Lasota - Wąsik, Oladele, Obara, Bochnak - Rusek, Jabłoński, Bażant, Szczepański (75 Górka) - Rzepiela (51 Zasadni), Brania.

Siarka była zespołem lepszym, bardziej ogranym i sięgnęła po zasłużony komplet punktów. Goście szczególnie przed przerwą mogli imponować łatwością w dochodzeniu do sytuacji bramkowych, z których dwie zamienili na bramki. Oba gole  padły po rzutach rożnych: najpierw Oladele huknął z woleja z przed pola karnego, a następnie Brania już upadając posłał piłkę obok zaskoczonego Furmanka. Przed przerwą Skołyszn od utraty bramki raz uratował jeszcze słupek, a w kolejnej sytuacji poprzeczka. Gospodarze z tego naporu otrząsnęli się dopiero po przerwie i zaczęli stwarzać zagrożenie pod bramką Siarki. Lasota był jednak bezbłędny wygrywając pojedynek sam na sam z Lachem oraz wybijając na róg strzał głową Kmiotka, a po uderzeniu Zawiszy przyszedł mu w sukurs słupek.
(PM)