Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie
Ireneusz Gryboś uważa, że to Kolejarz powinien bać się Stali2009-11-03 12:06:00

Ireneusz Gryboś to obok Karola Wójcika najskuteczniejszy napastnik Stali Rzeszów. W meczu z Przebojem zdobył jedną bramkę, a teraz czeka już na spotkanie z Kolejarzem Stróże, którego jest wychowankiem. - Zrobię wszystko, aby to Stal wygrała - obiecuje w rozmowie z portalem sportowetempo.pl.


Rozmowa z Ireneuszem Grybosiem, napastnikiem Stali Sandeco Rzeszów

- Długo kazaliście kibicom czekać na pierwszą wygraną na własnym boisku. Mocno Pan odetchnął po meczu z Przebojem?
- Można powiedzieć, że już po wygranej w Łowiczu było uczucie takiej ulgi. Zeszły z nas nerwy i w spokoju mogliśmy się przygotować do kolejnego meczu. Tak się złożyło, że trafił nam się niżej notowany rywal i udało się ponownie wygrać.

- Może Pan będzie w stanie powiedzieć, skąd się to bierze, że przychodzi nowy trener i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zaczynacie wygrywać?
- To jest bardzo częsty przypadek. Nowy trener nie ma za dużo czasu na wprowadzanie zmian, ale jednak takowe się pojawiają. Najważniejsze jest jednak, że każdy piłkarz ma wtedy czystą kartę i stara się pokazać, z jak najlepszej strony. Zresztą kolejnego przykładu nie trzeba szukać zbyt daleko, bo podobnie było w Stali rok temu, kiedy przychodził Czesław Palik.

- Do tej pory raczej byliście zespołem goniącym wynik. Z Przebojem było inaczej, bo to Stal szybko zdobyła dwie bramki...
- Dokładnie tak. Już wcześniej prowadziliśmy równą walkę z większością rywali, ale za każdym razem traciliśmy głupie bramki i w najlepszym wypadku udawało nam się remisować. Z Przebojem szybko strzeliliśmy dwa gole i spokojnie kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Mogliśmy wygrać nawet wyżej, ale nie ma co wybrzydzać. Zawsze wygrywajmy po 2-0, a będzie bardzo dobrze.

- Pana gol w tym meczu był jednym z łatwiejszych, jakie zdobył w trakcie gry w piłkę?
- W zasadzie tak, bo wystarczyło dołożyć głowę. Cały czas trzeba być jednak maksymalnie skoncentrowanym, bo już każdy widzi piłkę w bramce, a niejeden znany piłkarz w takiej sytuacji pudłował.

- Przebój w zasadzie Wam w tym meczu nie zagroził. To Stal zagrała tak dobrze, czy jednak rywal był słaby?
- Już od dłuższego czasu, czy to po meczach u siebie, czy wyjazdowych, wszyscy nas chwalili. Dobrze gramy więc już od dawna i w końcu musiały przyjść wyniki. Drugą stroną medalu jest, że faktycznie w tym meczu Przebój był zespołem słabszym i wygraliśmy zasłużenie.

- Przed Stalą jeszcze dwa mecze rozgrywane awansem z rundy wiosennej. Jest szansa na to, aby zima wcale nie była taka zła...
- Jeśli uda się wygrać z Kolejarzem i zdobyć jakieś punkty w Iławie, to zimę spędzimy spokojnie i w niezłych nastrojach. Na to liczymy i zrobimy wszystko, żeby tak właśnie było.

- Najbliższy rywal Kolejarz Stróże to jednak mocny zespół. O wygraną może być ciężko...
- Faktycznie gra tam sporo doświadczonych piłkarzy z przeszłością ligową, ale z drugiej strony u nas też tych nie brakuje. Do tego mamy zdolną młodzież, którą stać na dobrą grę. Na pewno nie stoimy na straconej pozycji, bo to Kolejarz gra ostatnio słabiej i niech to on się boi nas, a nie my jego.

- Dla Pana to taki mecz z podtekstami...
- Jestem wychowankiem Kolejarza i można powiedzieć, że dla mnie to mecz sezonu. Z tego powodu postaram się zrobić wszystko, aby Stal wygrała. Sentymentów nie będzie.


grybos.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty