Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie
Szymańskiego powrót jak marzenie - Stal wygrała w Łowiczu z Pelikanem2009-10-25 13:09:00

Piłkarze Stali Sandeco pod wodzą nowego-starego trenera Andrzeja Szymańskiego nieoczekiwanie pokonali na wyjeździe 2-1 Pelikana Łowicz. Gole dla rzeszowian, którzy awansowali z ostatniego na 14 miejsce w tabeli, zdobyli Karol Wójcik i Krzysztof Majda.


Pelikan Łowicz – Stal Sandeco Rzeszów 1-2 (0-1)

0-1 Wójcik 45
1-1 Osowski 50
1-2 Majda 57

Sędziował Robert Marciniak (Kraków). Żółte kartki: Potocki, Brodecki, Domińczak, Gawlik -
Majda.

PELIKAN: Sabela - Brodecki, Gawlik, Marcinkiewicz, Domińczak - Łochowski (18 Kaźmierczak), Krysiński, Potocki (80 Bolimowski), Osowski (65 Bryk) - Janczarek, Neścior (83 Kosiorek).
STAL: Asnin – K. Hus, Tomasik, Ukonu, Duda - Krauze, Kiema, Kloc (75 Reiman), Majda (79. Grad) - Wójcik (85 Udoudo), Gryboś.

 

Stal po serii porażek dokonała zmiany szkoleniowca. Został nim jej wychowanek Andrzej Szymański, który jeszcze nie tak dawno temu prowadził stalowców w III lidze. Rzeszowianie, aby zachować jeszcze nadzieję na sprolongowanie drugoligowego bytu, najnormalniej w świecie musieli z Łowicza wyjechać z kompletem punktów. I tak też uczynili.

Przed wyprawą trener Andrzej Szymański odbył z zespołem "męską rozmowę". Nietrudno zauważyć, że nastąpiły przetasowania w obronie. Były one niejako koniecznością. Artur Chałas wczoraj zmieniał stan cywilny. Emeka został przesunięty na środek obrony, natomiast Tomasz Tomasik zagrał na prawej obronie.

Najsłabsze ogniwo Stali na boisku Pelikana spisało się bez zarzutu. Jeżeli dodać do tego kapitalną postawę bramkarza Asnina, zwycięstwo nie dziwi. A tak na marginesie, futboliści z Łowicza mają kompleks rzeszowskich drużyn - Resovia zremisowała tam 0-0, a teraz wygrała Stal.

Od samego początku stroną dyktującą warunki gry byli stalowcy. Na prowadzenie wyszli jednak dopiero w ostatnich sekundach pierwszej połowy. Gryboś w tempo dograł do Majdy, który natychmiast zgrał piłkę do wybiegającego Wójcika, a ten prawą nogą idealnie przymierzył w prawy górny róg bramki.

Pięć minut po przerwie gospodarze odpowiedzieli wyrównującym golem. Z piętnastu metrów silnie przymierzył Osowski. Futbolówka odbiła się od jednego z obrońców Stali i wpadła obok zaskoczonego Asnina. Chwilę później rzeszowski bramkarz popisał się kapitalną interwencją, kiedy kolejno na bramkę uderzali Osowski oraz Janczarek.

Losy meczu rozstrzygnął Majda. Rzut rożny wykonywał Paweł Kloc, a niezawodny "Kristofer" efektownym wolejem nie dał szans Sabeli. Warto podkreślić kolejny udany występ rzeszowskiego bramkarza Asnina, który popisywał się efektowną grą na przedpolu, zwłaszcza po stałych fragmentach gry - najmocniejszej broni Pelikana.





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty