Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > V liga (Kraków I)
II-ligowe posiłki uratowały rezerwę Garbarni, Bronowianka w barażu

Bronowianka Kraków - Garbarnia II Kraków 1-3 (0-3)

0-1 Krzysztof Kozieł 8 (karny)

0-2 Ifeanyi Nwachukwu 26

0-3 Piotr Wajda 30

1-3 Jakub Adamski 53

Sędziowali (dobrze): Sebastian Krasny oraz Mateusz Fic i Szymon Słapiński. Żółte kartki:  Małodobry - Kokoszka, Abdalla, Rojek.

BRONOWIANKA: Socharczenko - Petukhov, Bogusz (46 Adamski), Ł. Kubik, Kowalczyk, Ałłachwerdijew, Augustyn (72 Lipiński), Małodobry, Gilski, Gzyl, Fall.

GARBARNIA II: Szwiec - Rojek (83 Bajołek), Wlazło, Kalemba, Talaga - Kalicki, Zelek (63 Gruchacz), Wajda, Abdalla (76 Kokoszka) - Kozieł, Nwachukwu (88 Palej).

Do ostatniej kolejki V ligi ważyły się losy utrzymania na tym szczeblu rozgrywek drugiego zespołu Garbarni. Batalia została zakończona ostatecznym sukcesem podopiecznych trenera Stanisława Śliwy. Bronowianka potrzebowała remisu, by uratować się przed spadkiem, porażka oznacza baraż ze Śledziejowicami.

 

Mecz został potraktowany przez zawodników z Ludwinowa bardzo poważnie, świadomość założonego celu zdeterminowała ich boiskowe poczynania. Na placu gry pojawiło się aż dziesięciu zawodników z kadry drugoligowca. Dodajmy, że z szerokiej kadry, bo niektórzy z nich, jak na przykład Sebastian Kokoszka dopiero "ocierają się" o seniorską piłkę. Inni zaś, jak Martin Szwiec czy Filip Zelek, nie występowali na drugoligowym szczeblu w ostatnim czasie.

 

W 8. minucie arbiter liniowy zasygnalizował zagranie ręką w polu karnym jednego z obrońców gospodarzy, a podyktowaną przez sędziego głównego "jedenastkę" zamienił na gola Krzysztof Kozieł. W 26. minucie Ifeanyi Nwachukwu wykorzystał podanie Piotra Wajdy i bezbłędnie trafił. W 30. minucie po kapitalnej akcji Garbarnia II zdobyła trzeciego gola. Hassan Abdalla zagrał do Nwachukwu, ten podciągnął z piłką do linii końcowej, sprytnie uwolnił się spod opieki obrońcy i wycofał piłkę na 16. metr. Nadbiegający Wajda kapitalnym strzałem z woleja ulokował piłkę pod poprzeczką bramki Bronowianki.

 

Wynik do przerwy całkowicie oddaje układ sił na boisku, Brązowi zdominowali pole gry, a nielicznym próbom gospodarzy stawiał czoła dobrze usposobiony Szwiec.

 

W 50. minucie Krzysztof Kalemba zagrał do Nwachukwu, ten natychmiastowym podaniem uruchomił Kozieła, który w polu karnym "wkręcił w ziemię" dwóch zawodników z Bronowic, jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił minimalnie obok słupka. Ta niewykorzystana, niemal stuprocentowa sytuacja, zemściła się na Brązowych już po chwili. W 53 minucie Jakub Adamski strzałem z ostrego kąta po "długim" rogu pokonał Szwieca.

 

Od momentu zdobycia gola Bronowianka poczynała sobie coraz śmielej na boisku. W kilku sytuacjach Szwiec popisał się bardzo dobrymi interwencjami, broniąc strzały między innymi Marcina Gzyla (w 64. minucie) i Jurija Pethukova (w 68. minucie, w dużym zamieszaniu podbramkowym). A w 74. minucie wykazał się niesamowitym refleksem przy obronie strzału głową Falla z najbliższej odległości. Chwilę później sam na sam z bramkarzem gospodarzy znalazł się po zagraniu Nwachukwu Przemysław Gruchacz, ale Andrzej Socharczenko wygrał ten pojedynek.

 

W końcowych fragmentach spotkania piłkarze Bronowianki dużo czasu poświęcali na niespecjalnie uzasadnione dyskusje z rzetelnie "gwiżdżącym" arbitrem. Dla nich porażka w tym spotkaniu może oznaczać pożegnanie z klasą okręgową i emocje wzięły górę.

 

Młodym Lwom udało się utrzymać dwubramkową przewagę do ostatniego gwizdka, a zwycięstwo zapewniło beniaminkowi zachowanie ligowego bytu na przyszły sezon.

Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego przed kilku dniami Wiesława Kraja, znanego i powszechnie lubianego krakowskiego dziennikarza, długoletniego działacza Bronowianki.

Artur Bochenek

www.garbarnia.krakow.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty