Garbarnia II zremisowała na własnym stadionie z Piliczanką. Remis poważnie gmatwa sprawę utrzymania beniaminka z Rydlówki w V lidze.

V liga (Kraków I): Garbarnia II Kraków - Piliczanka Pilica 1-1 (1-0)

1-0 Kokoszka 40

1-1 Jurczyk 55 (głową)

Sędziowali (dobrze): Piotr Kaczmarek oraz Tomasz Piróg i Mariusz Kucia. Żółte kartki: Rojek - Węglarz.

GARBARNIA II: Jękot - Rojek, Wlazło, Mucha, Mirończuk (70 Bajołek) - Kokoszka (78 Palej), Lis, Kaczor (63 Barabasz), Gruchacz - Machno (46 Talaga), Nwachukwu.

PILICZANKA: Stolarski - Osmenda, Jurczyk, Błażkiewicz (58 Grabowski), Węglarz, Walnik, Demarczyk, Staśko, Goncerz, Kamil Kowalczyk (46 Broczkowski), Karol Kowalczyk.

W 40. minucie indywidualną, szybką akcję lewym skrzydłem przeprowadził Gruchacz. Mimo że był faulowany, utrzymał się przy piłce (sędzia zastosował przywilej korzyści) i zagrał do Nwachukwu. Ten odegrał do Kokoszki, który wpadł w pole karne między dwóch obrońców Piliczanki i mocnym strzałem nad bramkarzem ulokował futbolówkę pod poprzeczką. Jeszcze do przerwy dwukrotnie w tzw. stuprocentowych sytuacjach Nwachukwu nie zdołał pokonać Stolarskiego. Lepszych okazji nie można chyba sobie wyobrazić... Po przerwie, w 51. minucie, Nwachukwu nie wykorzystał kolejne szansy, tym razem golkiper "zdjął mu piłkę z głowy", po dośrodkowaniu Gruchacza.

Goście wyrównali w 55. minucie. Po rzucie rożnym wykonanym przez Staśkę Jurczyk strzałem głową z 13 metrów pokonał Jękota.

Garbarze mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść w końcówce. W 82. minucie Rojek prawą stroną boiska minął trzech rywali, ale pogubił się w polu karnym. W 86. minucie Barabasz zagrał w szesnastkę do Nwachukwu, ten jakimś cudem nie trafił w piłkę, do której zdążył dopaść Gruchacz, ale uderzył minimalnie obok słupka. Już w doliczonym czasie Garbarze mieli rzut wolny z około 20 metrów, jednak Palej, poganiany przez Nwachukwu, pospieszył się z jego wykonaniem. Mogła to być piłka meczowa, aż prosiło się o jej spokojne rozegranie...

AB

www.garbarnia.krakow.pl