JKS Zelków - Piliczanka Pilica 1-1 (1-1)

0-1 Kardynał 10
1-1 ??? 30
Sędziował Piotr Kubiczek (Olkusz). Żółte kartki: Grabowski (2), Jurczyk, Trólka, Osmenda.  Czerwona kartka: Grabowski (dwie żółte).
PILICZANKA: Kantor – Trólka, Grabowski, Jurczyk, Ziaja – Osmenda (75 Kozłowski), Demarczyk, Walnik (60 Olszewski), M. Węglarz – Goncerz (65 Staśko) – Kardynał (85 Broczkowski).

Na grząskim po opadach boisku nie brakowało walki. Spotkanie było otwarte. I jedni i drudzy mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, stworzyli sobie bowiem po kilka sytuacji, w których wypadało trafić.

Mecz lepiej zaczęli gospodarze, którzy w pierwszych minutach nieco przycisnęli piliczan. Grali twardo, agresywnie, często gościli pod bramką Kantora. Piłkarze z Pilicy przetrzymali jednak ofensywę i odpowiedzieli golem w 10. minucie. Jurczyk dobrym przerzutem z własnej połowy wypuścił Kardynała, a ten nie zastanawiając się zbyt długo uderzył w środek bramki. Futbolówka skoczyła na kępce trawy i zaskoczyła bramkarza, wpadając obok niego do siatki.

Zelkowianie zdołali wyrównali po dwóch kwadransach gry. Wywalczyli wówczas rzut rożny. bPo dobrym dośrodkowaniu piłkarzowi zamykającemu akcję na dalszym słupku pozostało dostawić nogę.

W końcówce pierwszej odsłony i jedni i drudzy mieli dogodne okazje, gospodarze próbowali zaskoczyć Kantora m.in. "szczupakiem". Piliczanie, którzy byli bliżsi zdobycia bramki, usiłowali z kolei wcisnąć piłkę do siatki przy dalszym słupku. Bardzo bliscy tego byli Kardynał i M. Węglarz. Po jednym ze strzałów tego drugiego bramkarz miejscowych omal nie wrzucił sobie piłki pod poprzeczkę.

W drugiej połowie nie brakowało twardej gry, walki, ale zabrakło esencji futbolu, czyli bramek. Mimo prób, żadnej ze stron nie udało się trafić do siatki.

piliczanka.futbolowo.pl (MAIK_001)

Zobacz gola dla Zelkowa (piliczanka.futbolowo.pl - MAIK_001)