Piliczanka Pilica - Grębałowianka Kraków 4-0 (2-0)

1-0 Trólka 14
2-0 M. Węglarz 30
3-0 M. Węglarz 81
4-0 Kardynał 90
Sędziował Robert Kurcius (Kraków).
PILICZANKA: Kantor – Trólka, Grabowski, Ziaja, Chrząstowski – M. Węglarz (85 K. Węglarz), Demarczyk (70 Kazior), Walnik, Osmenda – Kardynał, Kozłowski (55 Dudkiewicz).

W wyjściowej jedenastce GMLKS-u zabrakło kilku podstawowych zawodników (Jurczyk, Goncerz, Staśko, Olszewski), ale absencje nie przeszkodziły pilickiej ekipie w odniesieniu najwyższego tej jesieni zwycięstwa.

Piłkarze z Pilicy zaaplikowali rywalowi cztery efektowne bramki, grając na zero z tyłu.

Pierwsze trafienie zgromadzeni kibice zobaczyli po niespełna kwadransie i była to bramka meczu. Jej autorem był Dawid Trólka. Młody obrońca, sprowadzony latem z III-ligowego Przeboju, oddał strzał życia, trafiając niemal z połowy boiska w "okienko", po "długim" rogu.

Drugi kwadrans przyniósł drugą bramkę. w 30. minucie Kozłowski idealnym podaniem z środkowej strefy boiska wypuścił M. Węglarza, a pełniący obowiązki kapitana pomocnik nie dał szans wychodzącemu bramkarzowi, uderzając obok niego, na dalszy słupek.

Goście sporadycznie stwarzali zagrożenie pod bramką miejscowych, ale precyzja strzałów pozostawiała sporo do życzenia.

Po zmianie stron bardziej gorąco było pod pilicką bramką. Nie mający nic do stracenia piłkarze z Grębałowa próbowali odrobić straty. W pierwszych dwóch kwadransach często niepokoili Kantora i kilkakrotnie byli bliscy uzyskania trafienia.

Piliczanie odparli jednak ataki i odpowiedzieli na nie w końcówce potyczki dwoma golami. W 81. minucie dobry występ ukoronował M. Węglarz, który trafił "okienko", w chwili, gdy była szykowana za niego zmiana.

A tuż przed końcowym gwizdkiem Chrząstowski wymanewrował rywali, zrobił kółeczko i wyłożył piłkę jak na tacy Kardynałowi, który dobił gości trafiając z kilku metrów w górny róg bramki.

piliczanka.futbolowo.pl (MAIK_001)