Wieczysta Kraków - Zieleńczanka Zielonki 1-7 (1-3)

0-1 Mateusz Kubiak 3
0-2 Tomasz Dudek 15
0-3 Adrian Pogan 25
1-3 ??? 35
1-4 Tomasz Kawa 50
1-5 Tomasz Kawa 57
1-6 Kamil Krzysztonek 75
1-7 Mateusz Kubiak 85
ZIELEŃCZANKA: Szymski – M. Kawa (60 Pęcak), Bulak, Cieszyński (55 Mitka), Kaczmarczyk (40 P. Rożek) – T. Kawa (70 Krzysztonek), Gładysz, Kosowicz, Dudek, Kubiak – Pogan.

Zieleńczanka błyskawicznie objęła prowadzenie. Mateusz Kubiak huknął z woleja i było 1-0. Wkrótce bramkę zdobył Tomasz Dudek, a jako trzeci na listę strzelców wpisał się Adrian Pogan. Dogrywającym przy wszystkich trzech golach był świetnie dysponowany Tomasz Kawa. Akcja na 3-0 była bodaj najładniejsza w całym meczu - Dudek podał z pierwszej piłki do Kawy, ten tak samo do Pogana, który również uderzył następnie z pierwszego kontaktu.

Wieczysta odpowiedziała jednym golem. Piłkę zmierzającą do siatki wybijał jeszcze ratujący sytuację jeden z obrońców gości, ale sędzia uznał, że uczynił to już za linią bramkową.

Po przerwie Zieleńczanka całkowicie przejęła inicjatywę i zdobyła jeszcze cztery gole. Dwie piękne bramki zdobył Tomasz Kawa, jedną - niecodziennej urody - strzelił powracający po kontuzji Kamil Krzysztonek. Dostał on piłkę z prawej strony od Pogana i uderzył z 8 m z półobrotu. Futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Festiwal strzelecki zakończył (jak i rozpoczął) Mateusz Kubiak, który otrzymał podanie na szesnastce i uderzył z tzw. „dużego palca” na 7-1 dla Zieleńczanki.
 
Najbardziej zadowolona po meczu była babcia Tomasza Kawy, która zawsze mu kibicuje. Wnuka słusznie uznała najlepszym zawodnikiem, gdyż zdobył dwie bramki i zaliczył trzy asysty.

- Odnieśliśmy łatwe zwycięstwo, sytuacji było dużo więcej, mogliśmy wygrać wyżej - skwitował Krzysztof Szumiec, trener Zieleńczanki.

zielenczanka.com, ST