Stal Rzeszów - Cracovia 2-2 (0-1)

0-1 Ropski 26

1-1 ??? 50

1-2 Wdowiak 55

2-2 ??? 75

CRACOVIA: Drzewiecki - Bieszczanin (60 Łucarz), Moskal, Bartosz, Słowiak - Dobosz (75 Dudek), Gala (85 Piątek), Wdowiak - Kimura (70 Kurleto), Ropski, Judka (55 Klimczyk).

Cracovia w końcu zaliczyła debiut w Lidze Makroregionalnej Juniorów. Pasy zremisowały w Rzeszowie ze Stalą 2-2.

Przez pierwszy kwadrans gra toczyła się na połowie gości. Rzeszowianie grali agresywnie, wysokim pressingiem. Krakowianie przetrzymali napór i sami przejęli inicjatywę, obejmując w 26. minucie prowadzenie. Ze środka prostopadłą piłkę na wolne pole posłał Wdowiak, a Ropski w sytuacji "sam na sam" uderzył precyzyjnie w bliższy róg bramki. Do końca I połowy przyjezdni kontrolowali boiskowe wydarzenia.

Zaraz po przerwie Stal wyrównała. Po bardzo mocnej wrzutce z kornera powstało ogromne zamieszanie, po czym futbolówka znalazła się w siatce. Nie bardzo wiadomo kto ją tam skierował, być może był to gol samobójczy. Odpowiedź Cracovii była błyskawiczna. Szybką akcję lewą stroną przeprowadził Gala, podał do Kimury, ten do Wdowiaka, który strzelił celnie do bramki z 5 metrów.

Gra w tym okresie była wyrównana, groźne w wykonaniu gospodarzy były stałe fragmenty. I właśnie po jednym z nich stalowcy doprowadzili do remisu. Precyzyjnie uderzona z rzutu wolnego piłka sprawiła kłopot Drzewieckiemu, który nie potrafił za moment obronić dobitki z 3 metrów.

- Mieliśmy sporo sytuacji, ale nie takich czystych. Parę akcji można było inaczej rozegrać. Ten mecz był dla chłopaków dobrą lekcją. Pokazał, że w tej lidze poziom jest o wiele wyższy niż w małopolskiej. Tu się nie da tak łatwo stwarzać sytuacje, trzeba na nie bardzo solidnie zapracować - skomentował debiut trener juniorów Cracovii, Paweł Zegarek.

RST