Cracovia obroniła pozycję wicelidera Makroregionalnej Ligi Juniorów Starszych i nie ustaje w pościgu za Sandecją, od której ma dwa mecze mniej. W sobotę Pasy pokonały groźną Stal ze Stalowej Woli 3-2.

Cracovia - Stal Stalowa Wola 3-2 (3-1)

1-0 Moskal 29

2-0 Piątek 36

3-0 Piątek 41

3-1 Argasiński 44

3-2 Grabowski 87

CRACOVIA: Maciejowski - Bieszczanin, M. Dudek, Bartosz, Słowiak - Dobosz (80 T. Dudek), Moskal, Gala - Ropski (55 Kapustka), Piątek (65 Klimczyk), Wdowiak (88 Judka).

Początkowo zaatakowali goście, notując m.in. strzał w słupek. Później inicjatywę przejęli krakowianie, by w niespełna kwadrans zdobyć trzy gole. Pierwszy padł po akcji prawym skrzydłem. Piątek zagrał wzdłuż bramki, a Moskal z 5 metrów uderzył do "pustaka". Wkrótce strzelec odwzajemnił się asystą. Podał ze środka na wolne pole, a Piątek przelobował wychodzącego bramkarza. Niebawem gospodarze przeprowadzili akcję od własnej bramki, krótkimi podaniami zdobyli teren, a w finalnej fazie Ropski wrzucił piłkę z prawego skrzydła na piąty metr, skąd Piątek posłał ją "szczupakiem" do siatki. Tuż przed przerwą Stal częściowo się zrewanżowała. Po niegroźnym uderzeniu Argasińskiego futbolówka pod pachą bramkarza wpadła do bramki Cracovii.

- Przed przerwą zagraliśmy taki futbol jaki życzyłbym sobie, by chłopcy prezentowali cały czas. W drugiej połowie utrzymywaliśmy się dłużej przy piłce niż przeciwnik, były szanse na 4-1, ale nie zostały wykorzystane. Niedługo przed upływem czasu goście uzyskali kontaktowe trafienie po akcji z rzutu wolnego i sami sobie zrobiliśmy nerwową końcówkę. W efekcie musieliśmy się mocno napracować, by zachować zwycięstwo - powiedział Paweł Zegarek, trener juniorów Cracovii.

RST (sportowetempo.pl)