I liga krakowska: Krakus Nowa Huta - Akademia Piłkarska 2011 Zabierzów 2-0 (0-0)

1-0 Kołodziej 50 (głową)
2-0 Nawratil 60
KRAKUS: Oszczypała, Szeląg (Łoboda), Kossakowski, Makowski, Rakoczy, Światło (Borla), Kołodziej, Górski (Wiczkowski), Stawiarski, Ostrowski (Bołoz), Nawratil.

Bardzo ładne widowisko stworzyli na koniec sezonu zawodnicy obu drużyn. Pierwsza połowa, pomimo że nie brakowało okazji, nie przyniosła żadnych goli.

W drugiej części gry uwidoczniła się przewaga gospodarzy. Trener Krakusa Ireneusz Ostrowski w czasie przerwy zrobił kilka zmian w ustawieniu drużyny i to przyniosło zamierzony efekt. Coraz częściej jego podopieczni dochodzili do sytuacji bramkowych. Tylko kwestią czasu było zdobycie pierwszej bramki. Stało się to w 50. minucie. Przesunięty na prawą obronę ze środka obrony Sebastian Kossakowski precyzyjnie dośrodkował piłkę do Patryka Kołodzieja. Ten nie zwykł marnować takich okazji i pięknym uderzeniem z głowy umieścił futbolówkę w bramce rywala.

Po uzyskaniu prowadzenia ataki gospodarzy nie słabły. Po jednym z nich w 60. minucie gry prostopadłe podanie od Filipa Bołoza na linię 16 metrów otrzymał Michał Nawratil. Ten swoim tylko sposobem uwolnił się od dwóch obrońców gości i posłał piłkę obok bezradnie interweniującego bramkarza.

Do końca meczu miejscowi mieli jeszcze kilka dogodnych okazji do zdobycia bramki, ale goście skutecznie się bronili. Trzeba dodać, że Akademia Zabierzów wyprowadziła kilka groźnych kontr, które mogły dać upragnionego gola. Więcej bramek już jednak nie padło i Krakus zasłużenie wygrał to spotkanie. Trenerzy zgodnie ocenili, że to gospodarze prowadzili grę i byli drużyną lepszą.

Podsumowując całą rundę jesienną trzeba przyznać, że drużyna Krakusa Nowa Huta w pełni zasłużyła na pozycję lidera I Ligi Krakowskiej. Jako jedyny zespół nie zaznał goryczy porażki. Na 13 meczów nowohucianie wygrali 12 i tylko jeden zremisowali! Brawo!

ak