Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > IV liga Małopolska

Dunajec Zakliczyn - Hutnik Nowa Huta 1-4 (0-1). Mecz rozegrano na Suchych Stawach w Krakowie, gospodarzem Dunajec.

0-1 Białkowski 27
0-2 Stanek 52
1-2 Cabała 57
1-3 Dudziński 74
1-4 Białkowski 89

Żółte kartki: Cabała, Juszczyk, Maciosek, Wstępnik – Stanek.
DUNAJEC: Ludwa – Maciosek, Juszczyk, Oświęcimski, Falkowski (82 Pyrek) – Jarosz (60 Kusiak), Cabała (78 Wojtas), Krauze, Steć – Wstępnik – Wilk.
HUTNIK: Stępniowski (90+1 Jasowicz) – Jarosz, Kukla, Bienias, Urbaniec, Lipowiecki (63 Wrona), Nawrot, Gamrot, Stanek (70 Dudziński), Szewczyk (68 Kozak), Białkowski.

Mecz Dunajca z Hutnikiem zorganizowano na Suchych Stawach, chociaż zgodnie z terminarzem, powinien odbyć się w Zakliczynie. Zmiany gospodarza dokonano na prośbę działaczy Dunajca, którzy nie byli w stanie zapewnić odpowiedniej ochrony.

- W środę dostaliśmy pismo z klubu z Zakliczyna z prośbą, aby mecz toczył się bez udziału naszych kibiców – wyjaśnił Adam Gliksman, wiceprezes Hutnika. - My to uszanowaliśmy i odpowiednią informację zamieściliśmy na naszej stronie internetowej. W czwartek zadzwonił do nas prezes Dunajca z informacją, że nie mogą wynająć ochrony, dlatego proszą o rozegranie meczu na Suchych Stawach. Szkoda, że przy okazji w internecie nieprzychylnie opisano naszych kibiców, którzy rzekomo terroryzują ligę. Ja muszę stanowczo zaprotestować przeciwko stwierdzeniom, uderzającym także w nasz klub. My i tak ponosimy dodatkowe koszty wynajmowania stadionu, a poza tym w tym sezonie nie dochodziło do poważniejszych stadionowych ekscesów z udziałem naszych kibiców.

- Nie odpowiadam za sprawy organizacyjne, ale my rzeczywiście nie mogliśmy wynająć dodatkowych służb porządkowych, nie tylko ze względu na skromny budżet, ale także zajętego terminu firmy ochroniarskiej, która musiała zabezpieczyć mecz żużlowy – wyjaśnił Wacław Maciosek, trener Dunajca. - Nie mieliśmy wyjścia i musieliśmy poprosić o zmianę gospodarza.

 

Problem nie jest odosobniony. W rundzie wiosennej IV ligi Hutnik w większość meczów rozegrał na swoim stadionie, bo rywale z różnych powodów - najczęściej zbliżonych do tych, które przedstawia Dunajec - nie chcieli gościć go na swoich stadionach. Przed startem następnego sezonu wszystkie kluby, które znajdą się w jednej grupie IV ligi z hutniczym zespołem, będą musiały chyba wspólnie z organizatorem rozgrywek - Małopolskim Związkiem Piłki Nożnej - dojść do jakich rozwiązań tej sprawy, uwzględniających interesy wszystkich stron. To pozwoli uniknąć potem gorącej atmosfery między klubami. Okazją do wymiany pomysłów będzie choćby spotkanie terminarzowe.

 

Hutnik wygrał niedzielną potyczkę, uzyskując prowadzenie po trafieniu Białkowskiego. - Do utraty gola nasza gra nawet fajnie wyglądała, później było gorzej – dodał trener Maciosek. - Mam jednak pretensje do sędziego, który przed meczem dopatrzył się nieścisłości związanych z kartą Dawida Pietrasa i zanim zaczęła się gra, musiałem wykonać jedną zmianę. Szkoda, że arbiter powiadomił o swoich wątpliwościach na pięć minut przed początkiem spotkania. Mam też mieszane uczucia w przypadku drugiej i trzeciej bramki dla Hutnika. Moim zdaniem obydwa gole padły z pozycji spalonych. Ja mogę tylko podziękować moim zawodnikom za walkę, za wykonanie planu, jakim było utrzymanie się w lidze. To był bardzo trudny sezon.

Hutnik udokumentował swoją przewagę, zdobywając cztery bramki. Wynik mógł być wyższy, ale w 63 min Stanek trafił z 23 metrów w poprzeczkę.
TOR

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty