Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > IV liga Małopolska
Awantura w Mogilanach, Glinik wyjechał rozbity

Mogilany - Glinik Gorlice 5-0 (1-0)

1-0 Myśków 42
2-0 Liput 70
3-0 Michalski 83
4-0 Jurkowski 90, karny
5-0 Liput 90+4

Sędziował Dawid Pająk (Wadowice). Żółte kartki: Majcherczyk - D. Juruś, Żmigrodzki, Olech (dwie), Szary, Cionek, R. Juruś, Grela, Serafin. Czerwona kartka: Olech (85, za dwie żółte), Bończak (trener Glinika, 84, za niesportowe zachowanie). Widzów 100
MOGILANY: Łuczak - Myśków, Jurkowski, Dudała, Lebiest (70 Sroka) - Stypuła (64 Białek), Niedźwiedź, Majcherczyk, Kanclerz (82 Woderski) - Liput, Frasik (67 Michalski).
GLINIK: D. Juruś - Żmigrodzki, Olech, Kijek, Szary - Stępkowicz, Nidecki (76 Serafin), Chrobik, Cionek - R. Juruś, Grela (65 Martuszewski).

W meczu drużyn z dolnej połowy tabeli nie brakowało emocji. O ile pierwsza połowa nie była wielkim sportowym widowiskiem, to druga obfitowała w widowiskowe akcje, ostre starcia i... awantury.

Strzelanie dla Mogilan rozpoczął Myśków, który w 42 minucie dynamicznie wpadł w pole karne i minąwszy 2 obrońców sprytnym strzałem po ziemi zaskoczył Jurusia. Swoje okazje mieli także gorliczanie, ale w ich ofensywnych poczynaniach brakowało precyzji.
Na 2-0 podwyższył Liput, który mierzonym strzałem zza pola karnego umieścił piłkę w okienku bramki Glinika. Wielkie kontrowersje przyniósł następny gol dla gospodarzy. Michalski pomógł sobie ręką przy przyjęciu piłki i obrońcy gości, przekonani, że sędzia przerwie grę, nie utrudniali mu sprintu w stronę osamotnionego Jurusia. Sędzia uznał gola, co wywołało wściekłość nie tylko piłkarzy Glinika, ale przede wszystkim trenera gości Stanisława Bończaka, który za swoje zachowanie został odesłany na trybuny. Kartki zebrało też kilku zawodników, którzy nie mogli pogodzić się z decyzją arbitra (w konsekwencji dwóch żółtych kartoników boisko opuścił Olech).

W samej końcówce podłamani gorliczanie nie podjęli walki, wskutek czego Mogilany trafiły jeszcze dwukrotnie. Najpierw, Jurkowski skutecznie egzekwował rzut karny po faulu bramkarza gości na Woderskim, a następnie Liput wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości.


Mogilany w dwóch kolejnych starciach z sąsiadami z ligowej tabeli odniosły dwa druzgocące zwycięstwa (tydzień temu wygrana 6-0 w Zakliczynie). Glinik zaś udał się w odległą podróż do domu z ciężkim bagażem złożonym z goli i kartek.
PSZ

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty