Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > IV liga Małopolska
Lotnik bez szans na Suchych Stawach

Lotnik Kryspinów - Hutnik Nowa Huta 0-3 (0-2)

0-1 Sendor 18, samob.
0-2 Białkowski 20
0-3 Cichy 66

Mecz na Suchych Stawach, Lotnik gospodarzem

Sędziował: Ireneusz Warchał (Wadowice). Kartki: Jurkowski- Sendor, Kokoszka.
LOTNIK: Miś ( 66 Czarnecki) - Kokoszka, Sendor (46 Szatan), Jurek, Cebula - Borowski (66 Pamuła), Hul, Sadko (46 Satora), Domański- Giermek, Wolko
HUTNIK: Stępniowski - Antoniak (46 Jarosz), Jurkowski, Urbaniec, Zimny - Buras, Lipowiecki, Nawrot (87 Kozak), Stanek (81 Dudziński) - Białkowski, Cichy (68 Wrona).

Spotkanie toczyło się pod zdecydowane dyktando Hutnika. Pierwszy kwadrans meczu nie przyniósł emocji. Niepokoić bramkarzy przeciwnika próbowali tylko Nawrot i Giermek. W 18 min miała miejsce kuriozalna sytuacja, po której drużyna Krzysztofa Przytuły objęła prowadzenie. Fatalny błąd popełnił Miś, który  interweniując poza polem karnym, tak niefortunnie próbował wybić piłkę, że ta  trafiła w nogi Sendora i tocząc się powoli po murawie w końcu wpadła do bramki Lotnika.

Dwie minuty później kryspinowianie otrzymali kolejny cios. Aktywny od początku Kamil Białkowski otrzymał piłkę na prawej stronie pola karnego i kapitalnym technicznym uderzeniem w „okienko” nie dał  najmniejszych szans golkiperowi Lotnika. To trafienie było ozdobą spotkania.

Między 30 a 33 min Hutnik stworzył dwie dogodne sytuacje na  podwyższenie prowadzenia. Najpierw Cichy próbował przelobować Misia, ale zabrakło dokładności. Z kolei w 33 min Lipowiecki oddał niebezpieczny strzał głową, który z najwyższym trudem obronił golkiper gospodarzy.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Goście atakowali, a Lotnik próbował grać z kontry. W 56 min gry  Stanek popisał się ładnym rajdem lewą stroną boiska, lecz w rezultacie trafił tylko w boczną siatkę. Trzy minuty  później nie popisał się Kamil Białkowski, który dwukrotnie z bliskiej odległości nie potrafił ulokować piłki w bramce . Jak zdobywać gole  pokazał mu Cichy, który sprytnie zastawił się na 6 m, odwrócił się i zaskoczył Misia.

- Hutnik zagrał bardzo dobrze, szybko operował piłką. W naszej grze było dużo strat i bojaźni. Hutnik zdominował mecz i nie mieliśmy nic do powiedzenia - podsumował Krzysztof Bukalski, przed laty gracz Hutnika, który wrócił na Suche Stawy w roli trenera Lotnika.

 

- Dzisiaj prezentowaliśmy się dobrze w ofensywie. Chcę, żeby mój zespól grał z polotem i radością. Możemy prezentować się  jeszcze lepiej. Trzeba pamiętać, że pracuję z tą drużyną dopiero dziesięć miesięcy - stwierdził Krzysztof Przytuła, opiekun Hutnika. Na pomeczowej konferencji prasowej wyraził również żal, z powodu braku zainteresowania miasta zespołem Hutnika.- Nie oczekuję, że miasto przyniesie tu miliony.  Huta ma 300 tys. mieszkańców, a nie znalazła się osoba władcza, która pomogłaby tej drużynie. To bardzo przykre - skomentował Przytuła.
MG

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty