Lotnik Kryspinów - IKS Olkusz 2-4 (2-1)

0-1 M. Przybyła 26

1-1 Giermek 41

2-1 Giermek 45, karny

2-2 D. Przybyła 54

2-3 Chabinka 61

2-4 Jurczyk 81

Sędziowali Michał Fudala (Brzesko) oraz Krzysztof Pietras i Seweryn Kozub. Żółte kartki:  Jurek, Kosowicz, Szatan – Jurczyk, D. Przybyła, Boś. Czerwona kartka - Kosowicz (63, dwie żółte). Widzów 20.
LOTNIK: Miś – Kokoszka (71 Szatan), Sendor, Jurek, Cebula – Giermek, Bajorek, Kosowicz, Wolko – Pamuła, Hul (64 Piszczek).
OLKUSZ: Kusak – Tomsia, Banyś, Jurczyk, G. Szwed – Chabinka, Wdowik (90 Zdun), Juszczyk, M. Przybyła(71 Czechowski) – Boś, D. Przybyła (84 Szwajcowski).

Po ogromnej ulewie boisko w Kryspinowie było w tak fatalnym stanie, że pytanie o to czy grać było jak najbardziej zasadne. Ostateczne sędzia nie odwołał spotkania, a goście jeszcze w przerwie podnosili, by jednak przerwać granie w takich warunkach. Chyba z tej złości na upór arbitra zaaplikowali rywalom aż trzy bramki i trochę niespodziewanie wygrali z Lotnikiem.

W tych warunkach trudno było skonstruować ładne akcje, bramki padały najczęściej po stałych fragmentach gry. Goście prowadzili po tym jak M. Przybyła zaskoczył Misia z rzutu wolnego z dystansu. To chyba miała być wrzutka, ale wyszło trafienie... Lotnik jeszcze przed przerwą z nawiązką odrobił stratę. Giermek przymierzył najpierw celnie z rzutu wolnego z 18 m) i ponad murem posłał piłkę do bramki. Na przerwę Lotnik schodził prowadząc 2-1, Giermek jeszcze raz - tym razem z rzutu karnego (za za faul Jurczyka na Hulu) - pokonał Misia.

Po przerwie Lotnik oddał pole rywalom. W 54 min D. Przybyła po rzucie wolnym uderzył piłkę głową i ponad bramkarzem Lotnika posłał do siatki. Potem Chabinka z rogu pola karnego strzelił celnie w dalszy róg bramki. Wynik ustalił z rzutu wolnego Jurczyk.