Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > IV liga Małopolska
Karpaty nie robią z tego tragedii

Karpaty Siepraw - Przeciszovia 0-2 (0-1)

0-1 Guzik 33
0-2 Mańka 49

Żółte kartki: Sikora, Kubera - Orzechowski, Guzik, Dziadzio, Gałgan. Czerwona kartka: Sikora (43, druga żółta).
KARPATY: Zachariasz - Morawiec, Turcza, Sikora, Suder - Kaczor (46 Cichoń), Kubera (73 Rapacz), Szczytyński, Galas (61 Stryszowski) - Komperda, Szych (46 Kwater).
PRZECISZOVIA: Kudłacik - Dziadzio, Śliwa, Orzechowski, Żurek - Mikołajczyk, Poręba, Ortman, Guzik - Mańka (71 Gałgan), Jarosz (63 Chrapkiewicz).

 

 

 

 

- Kibice zobaczyli ciekawy, szybki mecz, niestety Przeciszovia okazała się dla nas zbyt mocna. Nie robię z tej porażki tragedii, przystąpiliśmy do meczu osłabieni kadrowo a mimo to zaprezentowaliśmy się z dobrej strony - ocenił po meczu Tadeusz Piotrowski, trener Karpat.

 

Mecz rozpoczął się od ataków gości. W 2 minucie z lewej strony boiska obrońców minął Jarosz i "kropnął" z 16 metrów na bramkę Karpat, jednak Zachariasz pewnie wyłapał piłkę. Pierwszy kwadrans gry to walka toczona w środku pola z lekką przewagę zdobyła drużyna Karpat.

Pierwszą ciekawszą akcję gospodarze przeprowadzili w 16 minucie. Rajd środkiem pola przeprowadził Kubera, minął dwóch graczy Przeciszovii i zagrał prostopadłą piłkę do Komperdy, ten nie czekając długo uderzył na bramkę, lecz w ostatniej chwili Dziadzio zablokował strzał młodego napastnika sieprawian. W odpowiedzi Przeciszovia przeprowadziła szybką kontrę, w której Żurek zagrał do aktywnego Jarosza, ten szybką decyzją o strzale zmusił do interwencji bramkarza Karpat, który pewnie sparował futbolówkę. W 33 minucie Przeciszovia przeprowadziła akcję, która dała jej prowadzenie. Ofensywnie grający lewy obrońca gości dostał dobry przerzut z drugiej strony boiska, zwodem minął Morawca i dośrodkował w pole karne tuż nad głową interweniujących bezradnie stoperów Karpat. Akcję zamknął Guzik i przyjezdni objęli prowadzenie.

Na dwie minuty przed przerwą, chaotyczne podanie Kaczora w środku boiska spowodowało przejęcie piłki przez rozgrywającego gości, który chcąc uruchomić napastnika prostopadłym podaniem posłał piłkę wprost w Sikorę, który wykonał ewidentny ruch ręką w celu zatrzymania piłki. Stoper Karpat ukarany został czerwoną kartką, będącą konsekwencją dwóch żółtych kartoników. W przerwie trener gospodarzy, Tadeusz Piotrowski dokonał zmian zarówno personalnych, jak i taktycznych. To jednak nie dało efektu, gdyż 3 minuty po wznowieniu gry w II połowie, Dziadzio długim zagraniem w pole karne uruchomił Mańkę, a ten uderzeniem z pierwszej piłkę skierował futbolówkę do siatki bezradnego Zachariasza.

Po stracie bramki Karpaty przejęły inicjatywę, jednak taktyka długich podań w kierunku jedynego napastnika, Kwatera nie zdała egzaminu. Ostatni kwadrans to dominacja Przeciszovii i popis Jana Zachariasza. W 72 i 75 minucie pewnie obronił strzały odpowiednio Gałgana i Żurka, po dwójkowych akcjach z Mańką i Chrapkiewiczem. Karpaty mogły odpowiedzieć honorowym trafieniem w doliczonym czasie gdy, ale akcję zainicjowaną przez Rapacza, Stryszowski zakończył strzałem pewnie wyłapanym przez Kudłacika.

Jarek Matoga/maki

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty