Bocheński KS - Orzeł Balin 1-1 (1-0)

1-0 Motak 5

1-1 Wolny 65

Sędziował Rafał Pąchalski (Kraków). Żółte kartki: Kapsrzyk, Pulak - Domurat, Żuraw, KOźmiński, Wściubiak.
BKS: Piątek – Komenda, Gawłowicz, Rachwalski, Kasprzyk, Buczek (81 Serafin), Kaczmarczyk (63 Handzlik), Motak (69. Bajda), Więsek, Zubel, Pulak.
ORZEŁ: Smok (46 Gielarowski) – Domurat, Żuraw, Treściński, Jamróz, Wolny (70 Stępień), Gołębiowski (46. Mrózek), Suwaj, Koźmiński Ż, Salami (60 Wściubiak), Motyka.

Po kilku minutach gospodarze prowadzili 1-0, kiedy po rzucie rożnym do siatki trafił Marcin Motak. Ten sam piłkarz kilka minut później oddał groźny strzał z rzutu wolnego z ok. 20 metrów.  Piłkarze BKS wykonywali jeszcze jeden rzut wolny z bliskiej odległości, nie mówiąc o licznych rzutach rożnych. Groźnie strzelił na bramkę Mateusz Więsek. Goście dopiero w 36 minucie zagrozili bramce Janusza Piątka – czarnoskóry Abel Salami spudłował z przewrotki. W doliczonym czasie pierwszej połowy powinno paść wyrównanie, ale Piątek odbił piłkę po strzale Salami.

W II połowie gra była dalej zacięta, a w jednym ze starć ucierpiał Mateusz Kaczmarczyk – złamał nos. Chwilową grę w przewadze wykorzystali goście. W 65 min Wolny płaskim strzałem z dystansu trafił do celu.

W ostatnich minutach mecz był dość wyrównany, ale wciąż dochodziło do ostrych starć. Sędzia liniowy niejednokrotnie upominał niezadowolonego trenera BKS, Marcina Leśniaka. W końcówce szkoleniowiec został nawet odesłany na trybuny, bo domagał się rzutu karnego za zagranie ręką jednego z graczy z Orła. Sędzia przewinienia nie widział.

ST/czasbochenski.pl