Lotnik Kryspinów - Limanovia Szubryt 0-0

Sędziowali: Szymon Krawczyk - Sławomir Spiesz, Rafał Szopa (Oświęcim). Żółte kartki: Kokoszka, Piszczek, Romański, Czarnecki. Czerwona kartka - Kokoszka (87, druga żółta). Widzów 100.

LOTNIK: Czarnecki - Cebula, Kokoszka, Jurek, Sendor - Giermek, Bajorek, Piszczek (88 Komenda), Olech (76 Romański) - Szatan (72 Kosowicz), Hul (61 Pamuła).

LIMANOVIA: Sotnicki - Kulewicz, Górski, Wszołek, Banaszkiewicz - Wardęga (53 Kociołek), Wtorek, Skiba, Basta (63 Kępa) - Gadzina, Kiwacki (70 Chlipała).

Od początku spotkania to Lotnik przejął inicjatywę na boisku. Nie przestraszył się lidera i już w 2 minucie był bliski pokonania bramkarza gości. Kokoszka wrzucił piłkę z autu, a po strzale Piszczka dobrze spisał się Sotnicki. W 10 minucie Hul zbyt słabo strzelił z 6 metrów na bramkę, by trafić do siatki. W 22 minucie ponowny wrzut z autu Kokoszki, ale futbolówkę po uderzeniu Piszczka fenomenalnie obronił Sotnicki.

Pierwszą groźną akcję goście przeprowadzili w 28 minucie. Skiba huknął z 8 metrów, ale Czarnecki popisał się udaną interwencją. Limanovia nie była w stanie poradzić sobie z autami wykonywanymi przez Kokoszkę. Na kilka minut przed przerwą znów piłka wrzucona z autu trafiła do Giermka, lecz na drodze stanął Sotnicki. Ostatnie minuty meczu były bardzo emocjonujące, ale żadnej z drużyn - mimo wybornych sytuacji - nie udało się przechylić szali na swoją stronę. Godny odnotowania był strzał Gadziny z 20 metrów, który próbował przelobować wysuniętego Czarneckiego i trafił w poprzeczkę. W 87 minucie, po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce, boisko opuścił Kokoszka. W doliczonym czasie gry Banaszkiewicz uderzył Pamułę w twarz bez piłki, ale sędzia nie zareagował. Remis nie krzywdzi żadnej ze stron.

JR