Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > IV liga Małopolska
Remis ze wskazaniem na Olkusz

IKS Olkusz - Limanovia Szubryt 0-0

Sędziował Szymon Krawczyk (Oświęcim). Żółte kartki: Chabinka, Kańczuga - Madoń, Banaszkiewicz, Wańczyk. Czerwona kartka - Kańczuga (90, 2. żółta). Widzów 120.

IKS OLKUSZ: Kusak - Banyś, Tomsia, Kaczmarczyk, Chabinka - Wdowik, Kańczuga, Juszczyk, M. Przybyła - D. Przybyła, Czechowski.

LIMANOVIA SZUBRYT: Kwaśny - Madoń, Banaszkiewicz, Florek, Kępa - Skiba, Wańczyk, Miśkowiec (79 Ruchałowski), B. Kulewicz (62 Lachor) - Ślazyk, Gadzina.

 

Gospodarze wreszcie zagrali z wielkim sercem, jak to było w rundzie wiosennej, kiedy nie przegrali 14 kolejnych spotkań. Jednak efekt ich dobrej gry tym razem nie miał przełożenia na gole, choć mieli trzy dobre pozycje, wszystkie w drugiej połowie.

Wynik to jednak mała niespodzianka, przebieg meczu też. To olkuszanie, zwłaszcza w drugiej połowie, przeważali i byli blizsi zdobycia bramek. Drużynie Limanovii praktycznie nic nie wychodziło,  zagrała najsłabszy mecz w tej rundzie. Zawodnicy Limanovii oddali w sumie cztery strzały na bramkę, w tym jeden celny  - z rzutu wolnego egzekwowanego w 74 min przez Skibę. To uderzenie nie sprawiło jednak wielkich trudności bramkarzowi gospodarzy. Po jeszcze jednym stałym fragmencie spotkania - w 30 min - Gadzina z 20 m posłał piłkę wysoko nad bramką, a w drugiej połowie spotkania w zamieszaniu podbramkowym Gadzina zewnętrzną stroną buta kierował piłkę w róg bramki gospodarzy, lecz strzał ten został zablokowany ręką przez jednego z graczy gospodarzy, lecz sędzia tego nie zauważył.

Gospodarze zastosowali w miarę proste środki do  zneutralizowania atutów Limanovii - zagęścili swoje przedpole bramkowe i próbowali kontratakować. I byli parę razy w niezłych sytuacjach. W 63 min M. Przybyła trafił w słupek,  a potem Czechowskiego w sytuacji sam na sam powstrzymał Kwaśny, wystawioną prawą nogą wybijając piłkę w sytuacji sam na sam.

Pod koniec spotkania w doliczonym czasie doszło do przepychanek na boisku - żółtymi kartkami ukarani zostali Wańczyk i jedną za drugą Kańczuga, Olkusz kończył więc mecz w dziesiątkę. Wzbudziło to żywe reakcje kibiców, sędziowie  schodzili z boiska wysłuchując ich mocnych słów.

AM/kamil

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty