Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > IV liga Małopolska
Czy był rzut karny?

Sandecja II Nowy Sącz - Bocheński KS 2-2 (1-2)

1-0 Rynduch 20

1-1 Bagnicki 27

1-2 Rynduch 40, karny

2-2 A. Serafin 57

Sędziował Jakub Ślusarski (Kraków). Żółte kartki: Czernecki, Jawczak - Komenda, Handzlik. Widzów 100.

SANDECJA II: Różalski - Szeliga, Midzierski, Czernecki, Jawczak - Uwakwe (65 Fałowski), Szczepański (81 Małek), Leśniak, A. Serafin (70 Zygmunt) - Bagnicki, Hlousek.

BOCHEŃSKI: Piątek - Komenda, Gawłowicz, Rachwalski (88 Siwek), S. Serafin - Pulak (69 Mikulski), Buczek, Motak ((81 Kaczmarczyk), Rynduch - Handzlik, Więsek.

 

- Jechaliśmy do Nowego Sącza z obawami, bo przecież mieliśmy zagrać z liderem tabeli, w dodatku przewidywaliśmy, że rezerwy Sandecji wzmocnią zawodnicy z szerokiej kadry pierwszego zespołu. Na miejscu okazało się, że strach miał wielkie oczy. Przed meczem remis wzięlibyśmy w ciemno, ale po tym spotkaniu wiemy, że mogliśmy ugrać więcej. Przecież dwa razy obejmowaliśmy prowadzenie - przyznaje Władysław Wójcik, kierownik drużyny Bocheńskiego.

Wzmocnień z pierwszego składu sądeczanie nie mieli tak wiele, więc bochnianie na głównym boisku Sandecji podjęli walkę, przeważali w pierwszej połowie i objęli prowadzenie w 20 min po pięknym trafieniu Rynducha z rzutu wolnego. Parę minut później wyrównał Bagnicki, wykorzystując sytuację sam na sam z Piątkiem. Jeszcze w pierwszej połowie  bochnianie ponownie prowadzili po golu, który wzbudził kontrowersje. Gospodarze nie byli przekonani, czy decyzja sędziego o przyznaniu gościom rzutu karnego za starcie, w którym w polu karnym padł Więsek, była słuszna. - Nie mogę tego ocenić, nasza ławka była akurat po przeciwnej stronie, sędzia uznał, że atak z tyłu był i zarządził rzut karny. Wykorzystał jedenastkę Rynduch - mówi Wójcik.

Sandecja II wyrównała w 57 min, po tym jak A. Serafin po podaniu Bagnickiego przelobował bramkarza i jeszcze dobił piłkę z bliska. Do końca wynik nie uległ już zmianie. - Ale okazje ku temu jeszcze były, z naszej strony dwie, w tym trafienie w poprzeczkę, ze strony gospodarzy jedna - wylicza Wójcik i przyznaje: - Skończyło się sprawiedliwym raczej remisem.

DARO

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty