Bocheński KS - Lubań Maniowy 1-0 (1-0)

1-0 Więsek 3

Sędziował Mariusz Wrażeń z Gorlic.

BKS: Piątek - Komenda, Gawłowicz, Rachwalski, Kasprzyk (15 Bajda) - Buczek, Motak, Siwek (75 Mikulski), Rynduch - Handzlik (82 Kaczmarczyk), Więsek.
LUBAŃ: Hładowczak - Anioł (80 Krzystyniak), Babik, Gąsiorek, Górecki (55 Hałgas) - Komorek, Gogola, Sral, Waksmundzki - Jędrol (70 Mikoś), Pietrzak.

Relacja za lubanmaniowy.futbolowo.pl:

Gospodarze zaczęli od mocnego uderzenia, już w 2 minucie Komorek został ograny w polu karnym przez Więska, po czym ten oddał precyzyjny strzał w krótki róg bramki i otworzył wynik spotkania. Bocheński po 45 minutach mógł prowadzić znacznie wyżej, jednak strzał Komendy przeszybował nad poprzeczką, a Bajda minimalnie chybił obok prawego słupek bramki Lubania. W drugiej połowie maniowianie atakowali raz za razem, jednak brakowało w ich akcjach ostatniego podania lub właściwego wykończenia. Na początku drugiej części gry Jędrol,wpadł w pole karne po czym posłał futbolówkę na piąty metr do  Waksmundzkiego, a ten minimalnie chybił. Szansę w 58 minucie zmarnował również Hałgas, jego uderzenie z rzutu wolnego na rzut rożny sparował Piątek. Najlepszą okazję w tym spotkaniu zmarnował w 71 minucie Łukasz Jędrol, otrzymał prostopadłe podanie w pole karne od Waksmundzkiego, i będąc praktycznie sam na sam z bramkarzem trafił prosto w niego. Gospodarze swoją szansę na podwyższenie wyniku spotkania mieli w 80 minucie. Z rzutu wolnego kapitalnie przymierzył Bajda, lecz Hładowczak w fenomenalnym stylu sparował jego uderzenie na rzut rożny.

W ostatnich minutach spotkania Bocheński się już tylko bronił, bliski wyrównania był Sral. Z lewej flanki dośrodkował Waksmundzki, lecz strzał głową skrzydłowego Lubania wybronił w pięknym stylu Piątek. Waksmundzki minutę później mógł sam wyrównać, lecz znów na wysokości zadania stanął bramkarz gospodarzy.