Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > IV liga Małopolska

LKS Mogilany - Sandecja II Nowy Sącz 0-1 (0-0)

0-1 Fałowski 77
Sędziował: Marcin Frączek (Tarnów). Żółte kartki: Galos, Kroczek - Czapeczka, Jawczak, Zygmunt. Widzów: 100.
MOGILANY: Talaga - Galos, Jurkowski, Kroczek, Zdun - Niedźwiedź (46 Cygan), Majcherczyk, Ptaszek, Żuk (85 Stypuła) - Boś (90 Bobek), Frasik (64 Staszewski).
SANDECJA II: Różalski - Czapeczka, Kulpaka (46 Janur), Midzierski (46 Fałowski), Jawczak - Hlousek (46 Zieliński), Małek, Zbozień - Zawiślan, Serafin (70 Zwoliński), Zygmunt.

Po letniej przerwie na stadion w Mogilanach wróciła IV liga. Pierwszym rywalem Mogilan na własnym obiekcie była Sandecja II Nowy Sącz. Pierwsza połowa spotkania nie dostarczyła zbyt wielu emocji. Drużyny grały bardzo zachowawczo nie podejmując zbytniego ryzyka. Stroną kontrolującą sytuację wydawali się gospodarze, jednak to przyjezdni pierwsi zagrozili bramce Mogilan.

W 17 minucie w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Zygmunt, jego strzał z woleja okazał się jednak za słaby. Kilka minut później przed dobrą szansą stanął nowy nabytek Mogilan -  Frasik, jednak zamiast próbować strzelać wstrzelił piłkę w puste pole bramkowe. Pierwsza część spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem. 

Druga odsłona gry przyniosła wiele ciekawych akcji przeprowadzonych przez gospodarzy. Sandecja II przeprowadziła kilka zmian, boisko opuścili bowiem zawodnicy, którzy grali mecz dzień wcześniej w barwach pierwszej drużyny. Osłabienie starali się wykorzystać zawodnicy Mogilan wielokrotnie zamykając rywali na ich połowie. Kilkukrotnie uderzali Zdun i Ptaszek, jednak ich strzały albo były niecelne albo wyłapywał je świetnie dysponowany bramkarz gości. Sandecja ewidentnie nastawiła się na grę z kontry. W 64 minucie  gry z kontrą właśnie wyszedł Zawiślan, który po przebiegnięciu  kilku metrów z piłką huknął z  około 20 metrów. Wspaniałą interwencją po tym strzale popisał się Talaga, parując piłkę na słupek. W 75 minucie gry po kombinacyjnej akcji w polu karnym przed doskonałą szansą stanął Cygan, uderzył jednak za słabo. Mogilany w drugiej połowie stworzyły  wiele okazji bramkowych, jednak bramkę strzeliła Sandecja. W 77 minucie wyszła z szybką kontrą, oko w oko z Talaga stanął Fałkowski i przy odrobinie szczęścia udało mu się pokonać naszego bramkarza. Mogilany rzuciły się do odrabiania strat, ale mimo kilku kolejnych okazji gospodarze nie potrafili doprowadzić do remisu.

Mateusz Korzeniak

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty