- Graliśmy dobrze, z sercem, agresywnie – ocenił Krzysztof Bukalski, trener Lotnika. - Nie pozwoliliśmy przeciwnikom rozwinąć skrzydeł, a bramki zdobywaliśmy po składnych akcjach. Taki był przepis na wysokie zwycięstwo nad Karpatami Siepraw.

Lotnik Kryspinów - Karpaty Siepraw 4-0 (1-0)

1-0 Wolko 37
2-0 Olech 49
3-0 Pamuła 76
4-0 Wolko 78
Żółte kartki: Szatan, Sadko, Jurek – Szymonik, Suder.
LOTNIK: Czarnecki – Kokoszka, Szatan, Kuraś, Cebula – Borowski (75 Sadko), Satora (80 Jurek), Bajorek (70 Kosowicz), Olech (65 Piszczek) – Pamuła, Wolko.
KARPATY: Zachariasz – Morawiec, Szablowski, Sikora, Suder – Rapacz (46 Stryszowski), Szymonik (75 Cichoń), Szczytyński, Stolarski – Kwater (75 Szych), Komperda.

Wynik otworzył Wolko, który wcześniej otrzymał prostopadłe podanie od Pamuły. Podwyższył Olech, popisując się celnym wolejem z 11 m. Kolejne kombinacyjne rozegranie piłki sprawiło, że w sytuacji sam na sam znalazł się Pamuła , który wiedział jak skorzystać z okazji. Rezultat ustalił ładnym uderzeniem Wolko. Duży udział w golu miał Kosowicz, który najpierw wywalczył piłkę, a później był autorem asysty.

- Błędy takie jak złe wyprowadzanie piłki i złe ustawienie drogo nas kosztowały – ocenił Tadeusz Piotrowski, szkoleniowiec ekipy z Sieprawia. - Do przerwy jeszcze staraliśmy się toczyć wyrównaną walkę, ale po zmianie stron gospodarze byli lepsi i zasłużenie wygrali. Myślę, że w moim zespole już nastąpiło rozluźnienie, a przecież sezon jeszcze się nie skończył.
TOR