Beskid Andrychów - Limanovia Szubryt 1-3 (0-1)

0-1 Mizia 38
0-2 Dziadzio 54
0-3 Dziadzio 75
1-3 Knapik 90

Sędziowali: Mateusz Kowalski oraz Michał Mendela i Łukasz Szymczak (Kielce). Żółte kartki: Kapera, Kliber - Cebula, Czajka, Kulewicz. Widzów: 450.
BESKID: Syty - Kapera, Nahle, Kliber, Tarabuła (77 Galos) - Adamus, Jurczak, Knapik, Kaczmarczyk - Moskała, Chowaniec.
LIMANOVIA: Sotnicki - Czajka, Basta, Kępa, Kulewicz - Serafin, Dziadzio (82 Gadzina), Zawadzki (80 Kozieł), Mizia (65 Cygnarowicz) - Cebula (45+1 Skiba), Pietras.

W 8 min Knapik trafił w słupek i wtedy chyba niewielu w Andrychowie myślało, że gospodarze mogą ten mecz przegrać. Zwłaszcza, że kolejne pozycję bramkową miał Kaczmarczyk. Jednak po źle rozegranym przez andrychowian wolnym goście ruszyli z kontrą w układzie "czterech na dwóch", którą zakończyli zdobyciem gola.
Po zmianie stron lider pokazał klasę, całkowicie opanowując sytuację na boisku. Gol Knapika, zdobyty po kornerze, był dla andrychowian na otarcie łez.
wrot