Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)

Beskid Andrychów - Wisła Sandomierz 1-1 (0-0)

0-1 Pydych 58
1-1 Nahle 75

Sędziowali: Waldemar Pyznar oraz Bogusław Bożek i Damian Opaliński. Żółte kartki: Rupa, Chowaniec, Kapera - Chorab, Chamera, Pydych.
Widzów: 900.
BESKID: Kudłacik - Adamus, Nahle, Kliber, Galos - Kapera, Rupa, Kaczmarczyk, Chowaniec - Knapik, Moskała.
WISŁA: Wierzgacz - Chamera, Metlicki, Pydych, Chorab - Michalski (46 Pacholarz), Zimoląg, Nowik, Nogaj (85 Mądry), Kocój (74 Krawiec) - Ziółek (87 Pisarek).

Przed przerwą kibice byli spokojni, bo wydawało im się, że bramki dla miejscowych są tylko kwestią czasu. W 7 min po strzale Łukasza Rupy Wierzgacz z trudem wypchnął piłkę na korner. Z kolei w 35 min po główce Dariusza Kapery niewiele brakowało, a futbolówka wylądowałaby w siatce.


Zaraz po przerwie miejscowi fani zostali rozpaleni do czerwoności. Po golu Pydycha rozgorzała dyskusja, czy piłka wpadła do siatki po zagraniu ręką. W Andrychowie nie znalazłby się człowiek, który nie powiedziałby, że tak.
W nerwowej atmosferze andrychowianom przyszło odrabiać straty. Jeszcze w 70 min Kliber z 5 m trafił w Wierzgacza, ale później Nahle był już skuteczny. W obu przypadkach podającym był Galos.
Jednak goście w końcówce też mieli swoje okazje, by wziąć pełną pulę. Dwa razy Kudłacik stanął na wysokości zadania, broniąc strzały Chamery i Choraba.
Rajmund Wrotek

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty