Hutnik Nowa Huta - Janina Libiąż 0-2 (0-0)

0-1 Artur Szlęzak 52, karny
0-2 Artur Szlęzak 90

Sędziował Maciej Koster z Krakowa. Żółte kartki: Szlęzak, Horawa. Widzów 400.

HUTNIK: Kusak - Witek (63 Hul), K. Orłowski, Bienias, Cieśla - Nawrot, Gamrot, Guja (46 Serafin) - Świątek, Stanek (46 Lubera), Sierakowski (46 Lampart).

JANINA: Księżarczyk - Szafran (90+1 Grzywa), Dukała, Górka, Grabowski - Ficek (22 Domżał), Wierzba (69 Bielawski), Witoń, Szlęzak, Horawa - Rupa (84 Kmiecik).

Hutnicy dopiero po pół godziny zagrali odważniej i zaczęło to przynosić efekty. W 33 min bliski zdobycia gola był Sierakowski, a 4 minuty później z rzutu wolnego próbował strzelić Michał Guja, który niespodziewanie wrócił do składu po kontuzji odniesionej w Limanowej. Po chwili na mocny strzał po ziemi zdecydował się Michał Nawrot, ale Jakub Księżarczyk złapał piłkę. Hutnik mógł na przerwę schodzić prowadząc, bowiem w 44 min w polu karnym został sfaulowany Sierakowski i sędzia podyktował rzut karny dla Hutnika. Do piłki niespodziewanie podszedł Mateusz Gamrot, ale jego strzał wyczuł bramkarz Janiny i zdołał odbić piłkę. Dopadł do niej Krzysztof Świątek, ale nie zdołał oddać skutecznego strzału.

Po przerwie w niegroźnej sytuacji piłka trafiła w polu karnym w rękę jednego z piłkarzy Hutnika i sędzia podyktował rzut karny, pewnie wykorzystany przez Artura Szlęzaka. Hutnicy próbowali potem odwrócić losy meczu, ale goście nie dopuszczali do żadnych sytuacji pod własną bramką. Jedyną groźną akcję hutnicy przeprowadzili 71 min. gdy piłkę znakomicie w pole karne wrzucił Lampart, a następnie Świątek dograł ją do stojącego przed bramką gości Lubery, ale napastnik Hutnika strzelił wysoko nad poprzeczką.

W 90 min goście podwyższyli po rzucie  wolnym z dalszej odległości piłka przypadkowo odbiła się od Artura Szlęzaka i myląc Kusaka, wpadła do bramki.
ST/nh2010.pl