Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)
Lubań już do przerwy pogrążył Janinę

Janina Libiąż - Lubań Maniowy 2-4 (0-3)

0-1 Bachleda 5
0-2 Bachleda 22
0-3 Komorek 33
0-4 Pietrzak 62
1-4 Hejnowski 65
2-4 Adamczyk 83

Sędziował Mateusz Łosiak z Kielc. Żółte kartki: Ficek, Szlęzak, Hejnowski, Horawa, Jamróz – Anioł, Gąsiorek. Widzów: 100.
JANINA: Księżarczyk – Ficek, Dukała, Hejnowski, Horawa – Grabowski, Szlęzak, Jamróz (63 Patyk), Motyka (54 Ortman) – Witoń, Adamczyk.
LUBAŃ: Okręglak – Czubiak, Gąsiorek, Gubała, Anioł – Świerzbiński, Komorek, Krzystyniak, Gołdyn – Pietrzak, Bachleda (72 Jandora).

Gdyby libiążanie mieli w swoich szeregach snajpera z prawdziwego zdarzenia, mogliby odwrócić losy tego spotkania, choć przed przerwą stracili trzy bramki. Tak, to prawda. Inna sprawa, że goście wtedy poczynali sobie niefrasobliwie, ale w futbolu nie chodzi o styl, lecz o gole.

Do przerwy było 0-3. W 3 min Pietrzak zagrał między dwóch obrońców, do piłki doszedł Bachleda i lekkim trąceniem skierował ją do bramki. W 18 min było już 0-2. Pietrzak opanował wydawało się straconą piłkę przy linii końcowej, zagrał wzdłuż pola karnego, a nadbiegający Bachleda trafił do pustej bramki.
To nie był koniec strzelania Lubania w pierwszej połowie. W 34 min Świerzbiński precyzyjnym podaniem wypuścił w bój Komorka, ten wygrał pojedynek biegowy z obrońcami i podwyższył wynik meczu.


Miejscowi kibice przez kwadrans drugiej połowy żyli nadzieją, że w tym spotkaniu nie wszystko jednak stracone. Trudno jednak myśleć o jakichś zdobyczach, oglądając strzał Szlęzaka, mającego zaledwie 16 m do bramki i nikogo przed sobą, taki, że Okręglak, nie ruszając się z miejsca, skutecznie interweniował.

Jednak prosta strata w środku pola sprawiła, że goście po raz czwarty trafili do siatki, tym razem skutecznie kontrując. Pietrzak z prawej strony wpadł w pole karne, uderzając do siatki między nogami Księżarczyka.

Gospodarze dopięli swego dopiero po stracie czwartej bramki. W zamieszaniu, po strzale Hejnowskiego, piłka o metr przekroczyła linię bramkową, a szybko wygarnął ją Okręglak. Asystent był jednak czujny, sygnalizując głównemu prawidłowe trafienie.

Potem kibice byli świadkami szybkiej akcji, zakończonej zwycięskim pojedynkiem Adamczyka z Okręglakiem. Szkoda, że skuteczne akcje, na pełnej szybkości, zaczęły wychodzić libiążanom tak późno...
Kamil Studnicki/baniaa, lubanmaniowy.futbolowo.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty