Janina Libiąż - Czarni Połaniec 2-1 (2-0)

1-0 Adamczyk 22
2-0 Adamczyk 40
2-1 Kamiński 73 (karny)

Sędziowali Przemysław Greń z Kóz oraz Marek Cisiński z Kęt i Rafał Szopa z Bielska-Białej. Żółte kartki: Księżarczyk, Hejnowski, Grabowski - Lipiec. Czerwona karta - Lipiec (77, 2. żółta). Widzów 200.
JANINA: Księżarczyk - Grzywa, Dukała, Hejnowski, Grabowski - Ficek, Szlęzak, Jamróz (68 Motyka), Horawa (85 Patyk) - Witoń, Adamczyk (90 Ortman).
CZARNI: Brzostowicz - Obierak, Jasiński, Witek, Kosatka - Maruszewski, Drzazga (46 Nowak), Lipiec, Rożek - Kabata, Kamiński.

W Libiążu mają nadzieję, że znaleźli napastnika, bo zdobywca dwóch bramek wcześniej występował na lewej pomocy. Jednak widać, że dobrze czuje się w nowej roli, bo do perfekcji opanował wygrywanie pojedynków z bramkarzem.

Jednak libiążanie po zmianie stron mocno pofolgowali i ich nonszalancja mogła zostać ukarana. Dwa razy bliski szczęścia był Rożek.

Gospodarze, mając dwubramkową zaliczkę, kontrowali, ale ich akcjom brakowało precyzji. W 55 min akcję rozpoczął Witoń, dogrywając na lewo Adamczykowi, ale jego podanie wzdłuż bramki zostało przecięte przez jednego obrońcę, a libiążan było aż trzech.

Z kolei po akcji Szlęzaka, z 10 m nad poprzeczkę uderzył Ficek, a po wolnym bitym przez Szlęzaka piłka minimalnie minęła spojenie.
Goście nie mogli darować sędziemu, że wlepił Lipcowi drugą żółtą kartkę za nieparlamentarne słownictwo, a podobne przewinienia gospodarzy puszczał płazem.
Kamil Studnicki