Czarni Połaniec - Beskid Andrychów 0-1 (0-0)

0-1 Knapik 50

Sędziowali Maciej Mądzik oraz Marcin Michalski i Rafał Kowalski z Kielc. Żółte kartki: Kabat, Lipiec – Knapik. Widzów: 50.
CZARNI: Brzostowicz – Kosatka, Maruszewski, Witek, Obierak – Drzazga (70 Dyl), Jasiński, Lipiec (60 Sobierajski), Kabat – Rożek, Kamiński.
BESKID: Kudłacik – Nagle, Zając, Kliber, Tarabuła – Kaczmarczyk, Jurczak, Kowalczyk (88 Adamus), Chowaniec - Knapik (90+1 L. Łysoń), Moskała (88 Siwek).

Było to spotkanie z gatunku tych do pierwszego błędu. Popełnili go miejscowi. Przy rzucie wolnym przytomnie zachował się Przemysław Knapik. Wydaje się, że andrychowski napastnik wraca do wysokiej formy, bo już drugi raz jego trafienie przesądziło o wygranej Beskidu.

W 54 min najbliżej wyrównującego trafienia był Rożek, którego podanie wzdłuż bramki w ostatniej chwili przeciął Chowaniec. Z kolei trzy minuty później strzał Maruszewskiego, z linii pola bramkowego, instynktownie obronił Kudłacik.
mateo