Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)
Mnóstwo emocji w Andrychowie, Beskid z Dalinem na remis

Beskid Andrychów - Dalin Myślenice 1-1 (1-0)

1-0 Chowaniec 14
1-1 M. Górecki 86

Sędziował Tomasz Pilarski (Tarnów). Żółte kartki: Kliber,- Nowicki - Tokarz. Czerwona kartka Szwiec (90). Widzów 800

BESKID: Góra - Kliber, Kaczmarczyk, Panek, Nowicki, Kmieć (82 Strojek), Kruk, Chowanie, Kozioł (78 Cecuga), Knapik, Fryś (70 Rzeszutko),

DALIN: Szwiec - Marzec, Wierzycki, Cygal, Marchiński (65 Tokarz), Płonka (75 Biel), Muniak, Kałat, J. Górecki (68 Kęsek), Mizia (90 Obłaza), M. Górecki.

Mecz miał nader interesujący przebieg, zaś andrychowianie byli bardzo bliscy pokonania wicelidera tabeli. Józef Walczak (kierownik Beskidu): - Sami piłkarze Dalinu nie mogli nadziwić, się, że tak wartościowa drużyna jak Beskid zajmuje dopiero 10. lokatę. Istotnie, zespół zagrał dziś na wysokim poziomie i niezależnie od gola strzelonego przez Chowańca kilkakrotnie bardzo zagroził bramce przeciwnika.


- Już w 4. minucie właśnie Chowaniec nie trafił do pustej bramki. W 70. minucie Kaczmarczyk po ograniu dwóch rywali był sam na sam z bramkarzem, ale strzelił obok celu. A krótko przed ostatnim gwizdkiem i ukaraniu golkipera Dalinu czerwoną kartką za faul na Rzeszutce został podyktowany rzut wolny z 16 metrów. Egzekwował go Kaczmarczyk, piłka odbiła się od muru i otarła o słupek. Niestety, o jego zewnętrzną stronę...


- Licznie zgromadzeni kibice pewnie ogromnie żałowali postradania zwycięstwa, które było na wyciągnięcie ręki. Ale z pewnością mieli powody do satysfakcji z poziomu gry naszych piłkarzy.

 

Robert Nowak (trener Dalinu): - Nie da się ukryć, że dziś zagraliśmy słabsze spotkanie. Mimo wyśmienitej płyty boiska nie potrafiliśmy do przerwy złapać właściwego rytmu gry. Beskid operował długimi podaniami i były problemy. Na dodatek szybko doszło do utraty gola, po kornerze i z najbliższej odległości.


- Po zmianie stron było już trochę lepiej. Zostało stworzonych kilka sytuacji. Na przykład Mizia strzelał blisko słupka, dochodzący do dogodnej sytuacji Michał Górecki został zablokowany. Wyrównujący gol padł po zagraniu Kałata do Michała Góreckiego, który przelobował bramkarza. Można było ten mecz nawet wygrać, po strzale Kałata w 90. minucie piłkę wybił głową z linii bramkowej zawodnik gospodarzy.


- Ale też trzeba jasno powiedzieć, że dobrze prezentujący się Beskid też miał kilka okazji. I zaraz po sytuacji Kałata sam mógł wygrać, kiedy po czerwonej kartce dla Szwieca nam dopisało szczęście.

 

JC

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty