Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)
Janinie wystarczyła zaliczka sprzed przerwy2011-06-05 21:43:00

Janina Libiąż - Przebój Wolbrom 2-1 (2-0)

1-0 Witoń 13
2-0 Snadny 28
2-1 Duda 79

Sędziował Konrad Kolak (Nowy Sącz). Żółte kartki: Stambuła, Ojirogbe - Karpiński. Widzów 200.
JANINA: Stambuła - Ficek, Ojirogbe (81 Jesionowski), Nahle, Grabowski, Adamczyk (88 Niewiedział), Jamróz (68 Ortman), Kania, Ząbek, Witoń (60 Pactwa), Snadny.
PRZEBÓJ: Palczewski - Pindiur (64 Łapuszek), Ochman, Kiczyński, Wdowik, Hrvat (46 Wiśniewski, 68 Spurna), Duda, Karpiński, Derejczyk, Żmudka, Jarosz.

W ekipie gospodarze musieli pauzować odsunięci za kartki Sosnowski, Hejnowski i Szafran, ponadto kontuzje i urazy wykluczyły z udziału w tym meczu Szlęzaka i Burzę. Z kolei Przebój fetował przed czterema dniami zdobycie Pucharu Polski na szczeblu Małopolski Zachodniej, pokonując w Oświęcimiu miejscową Sołę 4-1. Dzisiaj jednak przyszło uznać wyższość zespołu z Libiąża, który był lepszy również w jesiennym meczu tych drużyn w Wolbromiu (1-0).

Z powodu zdawania egzaminów przez trenera Jarosława Raka drużynę gości prowadził dziś zawodnik Michał Guja, który pauzował za żółte kartki. Do przerwy prowadziła Janina 2-0. Najpierw Kania zagrał do Witonia i Palczewski skapitulował. Później zaś wpisał się na listę Snadny, którego obsłużył podaniem Witoń. W tej fazie meczu „setkę” dla Przeboju zmarnował Jarosz, z kolei Wdowik huknął z wolnego w poprzeczkę. Lepiej jednak prezentowali się gospodarze, którzy też stworzyli sobie kilka okazji.

Po zmianie stron inicjatywa przeszła na stronę Przeboju. Nad celem „główkował” Żmudka, w poprzeczkę strzelił Jarosz, a Wdowik przetestował formę Stambuły. W końcu trafił głową do siatki Duda, ale Przebój nie zdołał uratować remisu. A nawet mógł przegrać wyżej, po próbie podjętej przez Ząbka.

Trener Janiny, Wojciech Skrzypek, powiedział: - Do przerwy graliśmy bardzo dobrze. Wprawdzie zaraz na początku meczu to Przebój miał okazję, ale w dalszej fazie tej części gry warunki dyktowała Janina. Padły gole po strzałach Witonia i Snadnego, a dogodnych sytuacji było jeszcze kilka. Po przerwie otworzyła się możliwość gry z kontry, lecz zabrakło zawodnika, który uruchomiłby partnerów tzw. ostatnim podaniem. No i Przebój zmniejszył stratę. Późnej wszystko znów mogło wrócić do dwubramkowego dystansu. Ale pod warunkiem zachowania zimnej krwi przez moich zawodników w chwilach atakowania bramki przeciwnika.
cst


19.jpg
13.jpg
kobieta.jpg
1.jpg
1aw.jpg
1e.jpg
1w.jpg
1w.jpg
1z.jpg
1zx.jpg
5.jpg
9.jpg
16.jpg
21.jpg
24.jpg
29.jpg
38.jpg
gol.jpg
gol1.jpg
gol2.jpg
kolyska.jpg
skrzypek.jpg
vip5.jpg
1a.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty