Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)
Na przekór, czyli charakter Janiny

Janina Libiąż sięgnęła po drugie zwycięstwo na wiosnę, ale znów przyszło jej przeżyć trudne chwile. Związane z koniecznością długiego grania w liczebnym osłabieniu.

 

 

Janina Libiąż - Orlicz Suchedniów 2-0 (1-0)

1-0 Ząbek 45

2-0 Adamczyk 84

Sędziował Sławomir Steczko (Kraków). Żółte kartki dla Janiny: Szlęzak, Kania. Czerwona kartka Sosnowski (20). Widzów 800.

JANINA: Stambuła - Sosnowski, Ficek, Ojirogbe, Hejnowski, Ortman (65 Wantulok), Szlęzak, Kania, Adamczyk (85 Jamróz), Ząbek (70 Burza), Witoń (80 Pactwa).

ORLICZ: Zubakha - Rogala(65 Wilk), Kubiec, Jaworek, Nowocień, Taler, Pokotyliuk (57 Żelazowski), Hajduk, Kaczmarek (76 Zegadło), Rabenda, Gil.

Niesamowite... Przed tygodniem czerwoną kartką został ukarany w Jędrzejowie Snadny, a dziś identyczna kara spotkała innego zawodnika Janiny, Sosnowskiego. I to w tej samej, feralnej 20. minucie... Za co? - Za rzekome uderzenie przeciwnika w twarz. Sosnowski biegł z rywalem do piłki, gracz Orlicza padł na murawę, a nasz piłkarz zobaczył „czerwień”. Uważam, że pewni ludzie nie powinni mieć otwieranego zielonego światła. My nie musimy na siłę awansować do II ligi, ale w tej walce o awans nikt nie powinien nam przeszkadzać - wyraźnie nie chciał pogodzić się z werdyktem trener Janiny, Wojciech Skrzypek.

 

Libiążanie znów okazali wielką determinację. Walczyli przez 70 minut w liczebnym osłabieniu i zdołali w tym okresie strzelić dwa gole. Przy zachowaniu czystego konta strat przez Stambułę, który tym razem zajął miejsce między słupkami. Jeszcze przy stanie bezbramkowym Ząbek strzelił z woleja obok celu. Z kolei Szlęzak w sytuacji „sam na sam” uderzył nad poprzeczką. Aż wreszcie krótko przed gwizdkiem na pauzę Hejnowski obsłużył dalekim podaniem Ząbka, który uprzedził golkipera i obrońców gości.

 

- Nie da się ukryć, że po przerwie broniliśmy się. Orlicz okazał się bardzo silną drużyną i z oczywistych względów osiągnął przewagę. Ale bez stworzenia stuprocentowych okazji. Przepraszam, jeszcze przy naszym jednobramkowym prowadzeniu Stambuła wyszedł obronną ręką z układu „1 na 1”. Pieczęć na zwycięstwie odniesionym dosłownie w trudzie i znoju przybił Adamczyk, który po zgubieniu piłki przez rywali pozwolił wszystkim odetchnąć z ulgą - długo przeżywał meczowe emocje trener Skrzypek.

 

JC

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty