Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)
Huśtawka nastrojów i w końcu remis w Libiążu

 

Janina Libiąż - Nida Pińczów 3-3 (1-2)

1-0 Szlęzak 15

1-1 Ł. Mika 22

1-2 Baran 35

1-3 Sobczyk 77

2-3 Pactwa 87

3-3 Niewiedział 89

Sędziował Przemysław Greń (Oświęcim). Żółte kartki: Ficek - Ł. Mika. Widzów 600.

JANINA: Burza - Ficek, Nahle, Kania, Sosnowski - Ortman (64 Domżał), Pactwa, Szlęzak, Grabowski (46 Niewiedział) - Witoń (46 Musiał), Ząbek (46 Niewiedział).

NIDA: Zyguła - Madej (78 Myca), Karpiński, Kucybała, Kupczyk - Sobczyk, Mika, Łuszcz, Biały (85 M. Mika) - Wilkus, Baran.

 

 

Po skrajnie dramatycznym meczu w Libiążu piłkarze miejscowej Janiny zremisowali z Nidą Pińczów 3-3. Mało kto przewidywał, że outsider tabeli zastopuje wysoko mierzących rywali. Jednak bardzo niewiele brakowało, aby Nida wróciła z tarczą... Choć równie dobrze mogła przegrać w ostatnich sekundach.

 

Najpierw z 20 metrów solidnie uderzył Szlęzak i zdecydowani faworyci objęli prowadzenie. Lecz wkrótce skutecznie wyegzekwował rzut wolny z 35 metrów Ł. Mika i po minięciu muru piłka wpadła do siatki. Zrobiło się jeszcze ciekawiej, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego stojący blisko linii bramkowej Baran trafił głową do celu. Janinie nie brakowało dogodnych okazji, ale była na bakier ze skutecznością.

 

W 77. minucie zastępujący Księżarczyka Burza skapitulował po raz trzeci. Tym razem został przelobowany z odległości około 25 metrów. Był to wybitnie nieudany występ młodego bramkarza. Dopiero w dramatycznej końcówce spotkania libiążanie uratowali skromny remis. Najpierw, po minięciu dwóch przeciwników, został sfaulowany Szlęzak i Pactwa strzałem z wolnego obok muru dał nadzieję gospodarzom. Po chwili znów strzelał Pactwa, a ze skuteczną dobitką podążył Niewiedział. Już w przedłużonym czasie meczu libiążanie mogli jeszcze przechylić szalę, ale piłkarze Nidy - po szarżach Szlęzaka i Pactwy - dwukrotnie wybijali piłkę z linii bramkowej.

 

- Po przegranym meczu w Starachowicach postanowiłem dokonać zmiany w bramce. Wobec mało przekonującej postawy Księżarczyka dałem szansę Burzy, który jest jeszcze młodzieżowcem. Wszystko po to, aby mieć większy manewr w polu. Niestety, jak to w młodym wieku, Burza spalił się psychicznie.  Nida w ośmiu poprzednich meczach wyjazdowych strzeliła tylko cztery gole, za to nam aż trzy... Dzisiejszy mecz traktuję jako osobistą porażkę, za którą odpowiedzialność biorę na siebie - powiedział trener Janiny, Wojciech Skrzypek.

 

JC

 

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty