Poprad Muszyna - Nida Pińczów 1-0 (0-0)

1-0 Jędrusik 75

Sędziował Tomasz Pilarski (Tarnów). Żółte kartki: Tokarczyk, Wilkus. Czerwona kartka: Tokarczyk (dwie żółte).

POPRAD: Motyka - Merklinger, Polański, Peciak, Łukasik - Saratowicz, Damasiewicz, T. Bomba, Plata (85 Kotlarski) - Zachariasz (74 Tokarczyk), Biernacki (55 Jędrusik).

NIDA: Zyguła - Madej, Szafraniec, Kucybała, Kupczyk - Sobczyk, Wilkus, Biały, Baran - Łuszcz (63 Kempkiewicz), Chlewicki.

Ten mecz, a zwłaszcza sytuacje z tego meczu, będą się śniły po nocach niektórym zawodnikom Popradu. Chodzi m. in. o Zachariasza, Biernackiego, Saratowicza (poprzeczka). Przewaga Popradu nie podlegała dyskusji, ale fatalna (nie)skuteczność gospodarzy popsuła całe widowisko.

Mocne słowa trenera Tomasza Szczepańskiego w szatni poskutkowały w drugiej połowie. Poprad „przycisnął”, ale bramkę zdobył dopiero w 75. minucie przepiękną „główką” Jędrusik.

- Trzy punkty cieszą, lecz styl w jakim je dzisiaj zdobyliśmy był fatalny - skomentował działacz klubu z Muszyny, Stanisław Sułkowski.

popradmuszyna.futbolowo.pl