Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)
Syty: dwa karne w tydzień!

 

Beskid Andrychów - Poprad Muszyna 0-0

Sędziował Przemysław Greń (Oświęcim). Żółte kartki: Czarnik, Syty. Widzów 400.

BESKID: Syty - Ozimina, Czarnik, Panek, Kruk (90 Kliber) - Knapik, Kmieć, Karcz, J. Cecuga (67 Siwek), Chowaniec - Fryś.

POPRAD: Bomba - Grzyb, Polański, Peciak, Merklinger - T. Bomba (69 Plata), Łukasik, Damasiewicz, Plata - Kotlarski (87 Trybulec), Saratowicz (77 Zachariasz).

 

 

 

Awizując mecz w Andrychowie przypomniano na stronie klubowej Popradu, że w konfrontacjach z Beskidem legitymują się muszynianie znakomitym bilansem. Z czterech konfrontacji wygrał Poprad aż trzy, w pozostałym meczu padł remis.

 

Dzisiaj też doszło do podziału punktów, ale to goście stworzyli sobie wyśmienitą okazję. W 22. minucie, po faulu popełnionym przez Sytego, arbiter wskazał na „wapno”. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Polański, którego jednak intencje doskonale wyczuł golkiper Beskidu. Warto przypomnieć, że w niedawnym meczu wyjazdowym andrychowian w Stąporkowie Syty również obronił rzut karny! Z kolei Polański znów nie udźwignął ciężaru, podobne niepowodzenie spotkało defensora Popradu w spotkaniu z Czarnymi Połaniec. Na szczęście dla klubu z Muszyny Polański wcześniej podyktowanego karnego zamienił na bramkę i wówczas zaksięgował Poprad trzy punkty.

 

- Na błotnistym boisku nie mogło być olśniewającego stylu. Dominowała ciężka walka z groźnym i bardzo dla nas niewygodnym rywalem. Mimo sporej przewagi optycznej po przerwie nie udało nam się stworzyć w całym meczu klarownej sytuacji. Za to Poprad miał rzut karny. Kamil Syty, podobnie jak przed tygodniem w Stąporkowie, obronił „jedenastkę”. I to mnie bardzo cieszy. Natomiast martwi co innego: kłopoty z właściwym przewidywaniem sytuacji. Brak tej umiejętności u Kamila kosztował nas utratę pierwszej, jakże ważnej bramki w niedawnym meczu z Janiną Libiąż. Teraz było podobnie, na szczęście przy obronie rzutu karnego Syty zmazał swoją winę. Wiem z autopsji, że czytania gry uczy się człowiek na błędach, bardzo istotne jest wyciąganie wniosków z takich sytuacji. Kamil jest młody, czas to jego sprzymierzeniec. W sumie jestem zadowolony z remisu. Pierwszego remisu Beskidu w tym sezonie - skomentował grający trener Beskidu, Mirosław Kmieć.

 

cst/aksbeskid.pl

 

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty