Unia Tarnów - Orlęta Kielce 4-0 (3-0)

1-0 Witek 10

UNIA: Szuba - Pawlak, Mikołajczyk (46 Ojirogbe), Furmański, Węgrzyn - Matras (69 Dawid Sikorski), Ślęzak, Witek - Wolański, Ogar (65 Sojda), Nytko (73 Ślęczka).

ORLĘTA: Palka - Wróblewski, Bieniek, Dulak, Zacharski - Szyszka, Kita, Gładysz (46 Kopyciński), Gil (75 Niebudek) - Stachura (46 Bakalarz), Bętkowski (60 Kozior).

W 10. minucie akcję rozpoczął na połowie boiska Matras i po koronkowej akcji piłka trafiła na prawą stronę do Witka, który bardzo ładnym strzałem w górny róg zdobył prowadzenie dla Unii. Tarnowianie opanowali plac gry, zyskując sporą przewagę. Po faulu popełnionym na 20. metrze przed zawodnika gości, Szyszkę, otrzymał on żółtą kartkę. Zaś strzał Ogara przeszedł nad poprzeczką. W 27. minucie Nytko wystartował do prostopadłej piłki i wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości. Chwilę później Matras bardzo ładnie zagrał z lewej flanki i znów Nytko wpisał się na listę, popisując się ładnym technicznie uderzeniem. W 37. minucie Szyszka otrzymał drugą żółtą kartkę (za faul na Węgrzynie) i musiał przedwcześnie opuścić boisko.

Po zmianie stron napór Unii nieco osłabł, gospodarze długo utrzymywali się przy piłce. W 60. min Nytko ponownie wygrał pojedynek z bramkarzem. Hat trick był pięknym prezentem na 19. urodziny. Należy odnotować dwa debiuty juniorów Unii, Sojdy i Dawida Sikorskiego, którzy zastąpili Ogara i Matrasa. Przed końcem meczu ładną „główką” popisał się Ojirogbe. Piłka wprawdzie wpadła do siatki, ale arbiter uznał, że gracz Unii nieco wcześniej popełnił faul.

Mimo czterech goli strzelonych przez Unię mecz na przeciętnym poziomie.

ANK