Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > III liga (Kraków-Kielce)
Praciak w stylu Socratesa, Garbarnia górą w Muszynie

Poprad Muszyna - Garbarnia Kraków 1-3 (0-1)

0-1 Praciak 27
1-1 Damasiewicz 49
1-2 Pluta 65
1-3 Praciak 71

Sędziował: Mariusz Stolarz (Brzesko). Żółte kartki: Grzyb - Szewczyk, Praciak, Chodźko.  Widzów 400.
POPRAD: D. Bomba - Grzyb, Peciak, Polański, Olbrycht - T. Bomba, Łukasik (80 Kotlarski), Damasiewicz, Plata - Zachariasz (78 Biernacki), Trybulec.
GARBARNIA: Żylski - Mateusz Siedlarz (67 Sepioł), Szewczyk, Pluta, Schacherer - Stokłosa (46 Kozieł), Haxhijaj, Jamka, Marcin Siedlarz, Przeniosło (67 Kalemba) - Praciak (80 Chodźko).

Od mocnego uderzenia rozpoczęła krakowska Garbarnia nowy sezon. Po zwycięstwie w nad Orlętami (3-0), dziś podopieczni Krzysztofa Szopy także na wyjeździe pokonali Poprad. Czyli również beniaminka rozgrywek. - Z dzisiejszego występu jestem bardziej zadowolony niż w sobotę. W Muszynie gra wyglądała lepiej niż w Kielcach. Pewnie po części jest to zasługą bardzo dobrego stanu murawy, choć nie tylko - mówi trener Garbarni.

Prowadzenie dla „Brązowych” uzyskał Praciak, któremu dopomógł Marcin Siedlarz odbiorem piłki jednemu z defensorów gospodarzy. Praciak doholował futbolówkę do „16” i pokonał D. Bombę. Poprad zrewanżował się okazjami Damasiewicza i Trybulca, ale na przerwę krakowianie schodzili z jednobramkową zaliczką.

Krótko po zmianie stron doszło do wyrównania. Poprad sprytnie egzekwował stałe fragmenty gry, by za trzecią próbą zaskoczyć defensywę „Garbarzy”. Po zagraniu z kornera Platy posłał piłkę do siatki Damasiewicz. Lecz to Garbarnia była bezwzględnie dojrzalszym zespołem. Najpierw z rzutu wolnego świetnie dośrodkował Schacherer, zaś celnym uderzeniem głową popisał się Pluta. Chwilę później przypomniał o sobie bramkostrzelny Praciak. I zrobił to w dużym stylu. Napastnik Garbarni zamarkował podanie do partnera, ale zamiast tego sprytnie ulokował piłkę w tzw. krótkim rogu bramki zupełnie zaskoczonego D. Bomby.

- Kto pamiętał gola Socratesa w słynnym meczu Włochy - Brazylia 3-2 w Espana’ 82, to w Muszynie ujrzał niemal kopię tamtej akcji - historycznie potraktował chwalebny temat trener Szopa.
JC

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty