W środę 25 listopada o godz. 14 rozpocznie się walne zgromadzenie akcjonariuszy, na którym  może zapaść decyzja o likwidacji spółki Hutnik SSA. Czy to będzie oznaczać  także pożegnanie z zasłużonym klubem?

- W obecnej sytuacji finansowej spółki zarząd jest zobowiązany przepisami prawa do postawienia jej  w stan likwidacji - mówi prezes zarządu Hutnika SSA Andrzej Oraczewski. - Inaczej jako prezes mógłbym zostać pociągnięty do odpowiedzialności.
Jak wyjaśnia, wniosek o upadłość spółki mógłby złożyć każdy z jej wierzycieli, ale to nie jest w ich interesie. - Dopóki spółka istnieje mogą liczyć na spłatę długów - mówi Oraczewski.

W tym momencie wysokość długów hutniczej spółki przekroczyła już 5 mln zł. Szans na ich spłacenie właściwie nie ma. - Wcześniej na część sportową spółki zarabiała firma remontowo-budowlana, teraz nie ma takiej możliwości. Na nadmiar sponsorów Hutnik nigdy nie mógł narzekać, teraz też ich nie ma - mówi Oraczewski.

Frekwencja na dzisiejszym walnym zgromadzeniu na pewno nie będzie duża. Większościowy pakiet akcji Hutnika (72 procent) mają dwie osoby, reszta akcji jest rozproszona, ale nie wszyscy akcjonariusze żywo interesują się losem spółki.  

Co likwidacja Hutnik SSA, pod szyldem której od 2002 roku działa część sportowa, oznaczać będzie dla drużyn piłkarskich od III-ligowej począwszy po młodzieżowe? - Coś wokół klubu zaczęło się dziać. Po liście prezesa MZPN Ryszarda Niemca do prezydenta Jacka Majchrowskiego w naszej sprawie odezwała się do mnie wiceprezydent miasta Elżbieta Lęcznarowicz. Widzę też nadzieję w przychylności Zarządu Infrastruktury Sportowej. Żałuję, że tak późno to wszystko wokół klubu się dzieje - mówi prezes Hutnika.

Jedyną drogą ratunku dla części sportowej jest założenie nowego stowarzyszenia, które przejęłoby drużyny.
Tymczasem rozpoczęła się renowacja budynku klubowego Hutnika, a na prace na stadionie (wykonanie wewnętrznych dróg, zadaszenie części trybun, wykonanie wszelkich systemów elektronicznych, zagrodzenia) ogłoszono przetargi. Prace prowadzone są po, by na wiosnę stadion był gotowy na przyjęcie tu meczów ekstraklasy Cracovii i Wisły. Największym wyzwaniem będzie założenie sztucznej murawy, bez której stadion nie dostanie licencji. Sztuczne oświetlenie na Suchych Stawach już jest, pomyślnie przeszło nawet generalną próbę w trakcie meczu Hutnika z Czarnymi Połaniec.

Aktualizacja 21:33