Dalin Myślenice - Juventa Starachowice 3-0 (1-0)

1-0 J. Górecki 17

2-0 Kałat 55

3-0 Płonka 81

Sędziował Mariusz Stolarz (Brzesko).  Żółte kartki: Marzec - Płusa, Drej, Pastuszka, Wójtowicz. Widzów 200.

DALIN: Szwiec - Cygal, Wierzycki, Pilch, Marchiński, Muniak, Płonka (83 Tokarz), Kałat, J. Górecki (61 Marzec), Mizia (75 Biel), M. Górecki (65 Kęsek).

JUVENTA: Wróblewski - Korona (74 Drabik), Gębura, Pastuszka, Płusa, Fabjański (55 Kalista), Drej, Gruszczyński (63 Kopeć), Wójtowicz, Anduła, Stawiarski (74 Tobiszewski).

Trener Dalinu, Robert Nowak był wyraźnie zadowolony z przebiegu meczu i jego epilogu:

- Do przerwy gra była wyrównana. W Myślenicach spadł śnieg z deszczem, w trudnych warunkach toczyła się twarda walka. Dalin był do pauzy skuteczniejszy o jedną bramkę. Michał Górecki zagrał poprzecznie do swego brata bliźniaka, Jakuba, który strzelił  nie do obrony po ziemi. Swą szansę miał ponadto Mizia po zagraniu Płonki, ale Wróblewski skutecznie interweniował nogami. Juventa była groźna po stałych fragmentach gry. Zresztą to bez wątpienia dobra drużyna. Wprawdzie wynik o tym nie świadczy, ale swe walory potwierdziła również dzisiaj.

- Po przerwie znów trwała walka, ale Dalin dosyć szybko podwyższył stan meczu. Było to indywidualną zasługą Kałata, który wygrał fizycznie pojedynek z obrońcą, „położył” bramkarza i z ostrego kąta trafił do siatki. Później Mizia w sytuacji „sam” na sam przelobował Wróblewskiego, ale i bramkę przy okazji. Bramkarz Juventy ponadto obronił strzał Płonki, jednak w 81. minucie właśnie Płonka sfinalizował składną akcję Muniaka, Kałata i Kęska, który popisał się prostopadłym podaniem do strzelca trzeciego gola - opisał okoliczności zwycięstwa Dalinu trener Nowak.