Robert Nowak został nowym trenerem III-ligowego Dalinu Myślenice. Staje przed bardzo trudnym zadaniem, ale się go nie boi. - Zadecydował sentyment do klubu, w którym spędziłem 14 lat. Zdaję sobie sprawę, że ta praca to duże wyzwanie, ale do odważnych świat należy - mówi szkoleniowiec, który dla Dalinu zostawia V-ligowego Jordana Zakliczyn.

Nowak dołączy do ekipy, która podjęła się ratowania zasłużonego klubu w bardzo trudnej sytuacji. Dopiero w poniedziałek ukonstytuował się nowy zarząd Dalinu (poprzedni nie dostał absolutorium w trakcie walnego zgromadzenia), w skład którego weszli działacze, na których Dalin w przeszłości już mógł liczyć. Prezesem został Zbigniew Lijewski, zasłużony działacz, w przeszłości także trener Dalinu, a  wiceprezesem Aleksander Jopek, były piłkarz, potem działacz Dalinu, w przeszłości także jego prezes.

- Znam obu. Zaczynają pracę na rzecz Dalinu od zera, wiem, że będzie im ciężko - mówi Robert Nowak, który zastąpi Wiesława Bańkosza. - Uznałem, że mogę pomóc. Sytuacja klubu i zespołu jest trudna. Dziś nie mógłbym jeszcze powiedzieć, w jakim składzie będziemy grali w III lidze. Zadeklarowali już, że zostają m.in. Muniak, Pilch, Cygal, Marchiński, jest grupa utalentowanej młodzieży. Walczymy, żeby zostali też Kałat i bracia Góreccy. To dobrzy piłkarze, więc nie dziwię się, że mają oferty z innych klubów, ale liczę, że  będą chcieli zostać w Dalinie. Podejmuję się wyzwania, mam nadzieję, że oni też tak zrobią.

Nowak po zakończeniu piłkarskiej przygody, której najlepsza i najdłuższa część była związana właśnie z Dalinem, zajął się trenerką. z Jordanem Zakliczyn przeszedł drogę od B klasy do V ligi. - Nie da się pogodzić pracy w obu klubach, z Jordana odchodzę, z zespołu odeszło 9 zawodników, ale kadra i tak jest szeroka. W Dalinie trzeba ją jeszcze kompletować, ale to III liga, a więc dla mnie krok w trenerskim rozwoju - podkreśla Nowak.

W nowej roli zadebiutuje 18 sierpnia w Starachowicach. Mecz 1. kolejki Dalinu z Unią Tarnów został przełożony na prośbę klubu z Myślenic.