Jastrzębiec Książ Wielki - TS Węgrzce 2-4 (1-2)

Gole dla Jastrzębca: Kaźmierczyk, G. Kowal
JASTRZĘBIEC: Kita - Cielesta, Rosół, Markiewicz, Piwowarczyk (35 Pawłowski, 80 Z. Portka), Świtała, Dragan, P. Kowal, G. Kowal, Zapart (46 Celary), Kaźmierczyk.

Jastrzębiec musiał grać rezerwami. Zabrakło kilku podstawowych piłkarzy, którzy z wielu powodów nie mogli przyjechać na mecz. Skład był bardzo mocno okrojony, w pewnym momencie na boisku grało aż... trzech bramkarzy SKS-u.

Początek meczu w wykonaniu miejscowych był fatalny. Po bardzo szybkiej akcji Węgrzc piłka już w 2. minucie wpadła do bramki Jastrzębca. Gospodarze bardzo szybko wyrównali. W 10. minucie piłkę dostał Świtała, w efektownym zie minął kilku rywali, dośrodkował, a  zamieszanie na 5. metrze wykorzystał Kaźmierczyk. W .minucie Węgrzce znów wyszły na prowadzenie, pięknym strzałem w "okienko" popisał się napastnik gości. Przy tak precyzyjnym strzale Kita nie miał nic do powiedzenia.

Drugą połowę lepiej zaczął Jastrzębiec, który szukał bramki wyrównującej. Udało się to Grzegorzowi Kowalowi, który wykorzystał podanie Kaźmierczyka i wyrównał stan meczu. Wyniku 2-2 nie udało się miejscowym utrzymać. Końcówka meczu należała do gości, którzy w porę się przebudzili i przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 83. minucie strzał z 16 m dał im prowadzenie, a po rzucie rożnym w 89. minucie padła bramka na 4-2 dla przyjezdnych.

MP (Jastrzębiec)