Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > A klasa (Kraków I)
Szczęśliwy remis Prądniczanki w Miechowie

Pogoń Miechów - Prądniczanka Kraków 1-1 (0-0)

1-0 Czekaj 50 (karny)
1-1 Kijowski 72 (samob.)
Sędziowali: Paweł Sikora oraz Bartłomiej Gorzkowski i Paweł Kuk. Czerwona kartka: Moszumański (Prądniczanka, 50). Widzów 150.
POGOŃ: Szot - T. Piwowarski, Janczyk, Kijowski, Czekaj - Kozak (73 Majewski), G. Dąbrowski, B. Piwowarski, S. Dudziński, Owczarski - Górski (85 Żarnowiecki).
PRĄDNICZANKA: Czerwiec - Bąk (70 Sędor), Ptak, Moszumański, Pieniążek - Kokoszyński (52 Sikora), Stępień, M. Jeleń, K. Jeleń, Kania (83 Jewuła) - Karpij (52 Cichy).

Liderująca Prądniczanka była o krok od pierwszej porażki w rozgrywkach A klasy. W meczu na szczycie krakowianie bardzo szczęśliwie zremisowali z Pogonią w Miechowie.

W I połowie, toczonej w trudnych warunkach pogodowych (silny wiatr, deszcz, chwilami nawet z gradem), mecz był wyrównany. Gospodarze byli odrobinę groźniejsi w ofensywie, zadziorniejsi, natomiast ich rywale próbowali więcej grać piłką. Sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Pierwszą stworzyli goście. W 7. minucie z kilkunastu metrów uderzał Kamil Jeleń, ale bardzo niecelnie. W 20. minucie znakomitą okazję miała Pogoń. Po długim podaniu Owczarskiego z lewej strony na prawo, sam przed bramkarzem znalazł się Kozak. Trochę się jednak pogubił i zamiast strzelać lub podawać do kolegi, pozwolił, by piłka mu uciekła na aut bramkowy. Parę razy miejscowi egzekwowali rzuty rożne, było z tego powodu nieco zamieszania pod bramką krakowian, ale efektu żadnego.

II połowa była całkiem inna, przede wszystkim z tej przyczyny, że dużą przewagę uzyskali miechowianie, którzy mieli przy tym mnóstwo stuprocentowych sytuacji (co najmniej siedem), seryjnie je jednak marnując. Zaraz po wznowieniu gry po przerwie po świetnym dograniu G. Dąbrowskiego Górski przyłożył w lewy słupek.

W 50. minucie padł gol dla Pogoni. Będący w czystej sytuacji strzeleckiej na polu karnym Kozak został złapany za koszulkę przez Moszumańskiego. Sędzia ukarał winowajcę czerwienią i podyktował jedenastkę, którą wykorzystał Czekaj.

Gospodarze, grając 11 na 10, starali się pójść za ciosem. W 59. minucie Owczarski trafił wprost w bramkarza. Trzy minuty później, po błędzie Czerwca, Górski "zakręcił" fałszem z prawej nogi chcąc przelobować golkipera Prądniczanki. W ostatniej chwili piłkę z linii bramkowej wybił jednak Ptak. Niebawem Czerwiec zdołał się zrehabilitować, dwukrotnie wygrywając pojedynki z biegnącym "sam na sam" Owczarskim.

Zamiast 2-0, w 72. minucie było 1-1, a gościom pomogli... miechowianie. Po akcji oskrzydlającej krakowian pasywnie przy spadającej piłce zachowali się obrońcy T. Piwowarski i Kijowski. Ten drugi był ostatnim, który dotknął piłki (będąc 3 metry przed bramką) zanim wpadła ona do siatki po strzale Pieniążka.

W ostatnim kwadransie oba zespoły próbowały przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Znacznie groźniejsze były akcje Pogoni. W 76. minucie po strzale G. Dąbrowskiego w ostatniej chwili piłkę podbił palcami do góry Czerwiec. W 83. minucie Górski nie trafił do bramki z 9 metrów. Ostatnie 9 minut (z doliczonymi przez sędziego dwoma) to już totalny atak na bramkę Prądniczanki. Totalny i nieskuteczny, bo spudłowali Owczarski (88) i dwukrotnie S. Dudziński (90 i 90+2).

Wynik już nie uległ zmianie. Remis oznaczał dla Pogoni porażkę, dla krakowian - na gorącym miechowskim terenie - zwycięstwo.

RST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty