Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Siatkówka > II liga mężczyzn
Piotr Podpora: Będziemy nadal skromni2009-12-13 01:15:00 MAS

- Czuliśmy, że nasza forma się stabilizuje od dwóch meczów, ale szczerze mówiąc w Krakowie nie liczyłem na wygraną. Może na jakieś punkty, ale 3-0 w najśmielszych oczekiwaniach nie brałem pod uwagę - cieszył się po zwycięstwie nad AZS Politechniką  trener strzyżowian Piotr Podpora.


Wisłok Strzyżów, Piotr Podpora / fot. Jacek Kwiatkowski

Strzyżowianie zakładali przed sezonem walkę o utrzymanie i tego skromnego planu zamierzają się trzymać mimo że nie mają kompleksów i ogrywają faworytów rozgrywek, z nr 16 grający trener zespołu Piotr Podpora

 

- Sprawiliście w Krakowie sporą niespodziankę, wygrywając z faworytem i to 3-0.

 

PIOTR PODPORA: - Mimo że trzy kolejki temu w Krośnie przegraliśmy 0-3, to już dwa sety były na styku i to był dobry prognostyk dla całej drużyny. Zaczęliśmy się zgrywać i popełniać mniej błędów. Szczerze mówiąc w Krakowie nie liczyłem jednak na wygraną. Liczyłem na jakieś punkty, ale 3-0 w najśmielszych oczekiwaniach nie brałem pod uwagę.


- Wasza przewaga nad krakowianami przejawiała się głównie w solidności wykonania każdego elementu, której zresztą trudno się dziwić skoro w składzie macie wiele doświadczonych zawodników.


- Każdy mówi o nas, że doświadczeni, a nie jest tak do końca. Mamy drużynę mieszaną, z bardzo młodymi zawodnikami, 18, 17-latkami, którzy wchodzą do składu i wnoszą wiele dobrego do drużyny. Gramy bardzo spokojnie, nawet jeżeli mamy jakiś przestój, słabsze momenty, straszna nerwowość się nie pojawia, po prostu wytrzymujemy te chwile i gramy swoje.


- Także dlatego, że macie w drużynie bardzo dobrego rozgrywającego Marka Wilka...


- Oczywiście, to jeden z dwóch najlepszych rozgrywających w tej lidze.


- A o co wy właściwie gracie? Skoro ogrywacie faworytów to ...


- Gramy o utrzymanie, o miejsca 5-6, a jeśli uda się być wyżej, to będzie nasze szczęście.


- Możecie się jeszcze wedrzeć do czwórki ...


- Założenie było skromne - utrzymanie i nadal tak jest, nie popadamy w jakiś nadmierny optymizm.


- Towarzyszyła Wam w Krakowie mocna grupa wsparcia...


- Ta grupa wsparcia jest z nami na wszystkich meczach w Strzyżowie i jeśli - wyjazdy są bliskie - to także na wyjazdach. To nasz siódmy zawodnik - kibice, prezesi. II liga w Strzyżowie to coś świeżego, dlatego jest tak fajnie.


- Jak się Pan czuje w roli grającego trenera - to chyba niełatwe kierować zespołem z parkietu? Dzielicie się obowiązkami z Markiem Wilkiem?


- Przed sezonem nie myślałem nawet, że to pogodzę. W ogóle nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania jak grający trener, ale sytuacja kadrowa przed sezonem była taka, że awansowaliśmy w trzy tygodnie i nie było możliwości zrobienia jakichś wzmocnień. Do grania ciągnie mnie cały czas, sprawia mi to dużą radość, więc jakoś nie jest źle i wygląda na to, że można pogodzić obie role. W trakcie meczu grającego trenera odciąża kapitan, tego nawet wymagają przepisy.


MAS
typel 93.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty