Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Hokej
W hokejowym klasyku grad bramek2009-12-08 20:41:00 AnGo

Z wtorkowych meczów Polskiej Ligi Hokejowej na czoło wysunęła się potyczka w Krakowie. Zapowiadała się wyrównana walka, a tymczasem Cracovia bez większych problemów rozgromiła nowotarskie Podhale 11-3. Jeszcze więcej goli padło w Janowie, gdzie Naprzód uległ Zagłębiu 2-15.


Cracovia – Podhale Nowy Targ 11-3 (7-2, 3-1, 1-0)

1-0 Pasiut - Piotrowski 1:07
2-0 Csorich 2:53
3-0 Pasiut - Drzewiecki 6:06
4-0 L. Laszkiewicz - Witowski 8:03
4-1 Ziętara - Dziubiński 10:40 w przewadze
5-1 Dudaš - Łopuski 11:18
6-1 Csorich - L. Laszkiewicz - Dudaš 16:26 w przewadze
6-2 Łabuz - Dziubiński 17:36
7-2 Biela - Guzik - Witowski 19:22
8-2 Piotrowski - Pasiut 22:06
9-2 L. Laszkiewicz - Słaboń - Bondarevs 23:18
9-3 Malasiński - Gruszka 27:17
10-3 Radwański - Łopuski 31:50
11-3 Rutkowski - Wajda 53:38 w przewadze

Sędziowali: Maciej Pachucki (Gdańsk) – Leszek Kubiszewski, Mariusz Smura (obaj Katowice). Kary: 16 - 20 min. Widzów 1200.
CRACOVIA: Radziszewski – Bondarevs, Csorich (2); L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz – Dudaš (2), Dulęba; Radwański, Musial, Łopuski – Noworyta, Kłys; Piotrowski, Pasiut, Drzewiecki (2 + 10) – Wajda, Guzik; Biela, Rutkowski, Witowski.
PODHALE: Zborowski (11:18-23:18 Furca) – Dutka, Suur; Baranyk, Voznik (2), Bakrlik (6) – Ivičič (2), D. Galant (2); Malasiński, Zapała (2), Kolusz (2) – Kret (2), Łabuz; P. Ziętara, Dziubiński, Gruszka (2) – Sulka; Kapica, Bryniczka, Kmiecik.


Mecze Cracovii z Podhalem to od wielu lat ligowe klasyki na najwyższym poziomie. W tym sezonie obie utytułowane drużyny spotkały się po raz trzeci. 18 września – w Nowym Targu – "Szarotki" prowadziły do 50 minuty 2-0 i nic nie zapowiadało ich porażki. Tymczasem krakowianie doprowadzili do dogrywki, a w niej zwycięską bramkę dla gości strzelił wychowanek nowotarskiego hokeja – Michał Piotrowski. – Przegraliśmy wygrany mecz – podsumował trener Milan Jančuška. Dokładnie miesiąc później na lodowisku przy ul. Siedleckiego to Cracovia prowadziła 2-0 i nie popełniła błędów górali. W końcówce podhalanie wycofali z bramki Krzysztofa Zborowskiego i stracili trzeciego gola.
– Podhale ma młodych, ale szybkich i ambitnych chłopaków. Myślę, że czeka nas wyrównany mecz – zapowiadał Marian Csorich. Tak jednak nie było, a dominacja gospodarzy nie podlegała dyskusji. W pierwszej akcji spotkania Milan Baranyk miał dwie setki, ale nie zdołał pokonać Rafała Radziszewskiego. W odpowiedzi Cracovia zdobyła bramkę. Po niezbyt pewnym wejściu Marcina Kolusza z prawego koła bulikowego strzelił Grzegorz Pasiut i "guma" wylądowała w górnym rogu. Po chwili Marian Csorich spod lewej bandy wrzucił krążek i ku zaskoczeniu wszystkich znalazł on drogę do siatki nad łapawicą bramkarza. Gol kuriozum, ale i takie zdarzają się na lodowych taflach. Na początku 9 minuty było już 4-0. Najpierw Pasiut wykorzystał podanie Filipa Drzewieckiego i tylko dołożył łopatkę kija, a następnie Leszek Laszkiewicz pokazał klasę. Zupełnie pozostawiony bez opieki przyjął "gumę", miał czas aby się przed bramką obrócić i zapytać "Zbory" gdzie mu strzelić.
Grający na luzie krakowianie popełnili w niegroźnej sytuacji błąd i na ławkę kar powędrował Drzewiecki. Podhalanie wzorowo rozegrali "zamek", ale mieli ułatwione zadanie, bowiem na lodzie przebywali Patryk Wajda i Konrad Guzik. W tej sytuacji Piotr Ziętara z najbliższej odległości wpakował krążek do bramki. To podrażniło "Pasy" i odpowiedzieli golem Martina Dudaša, który miał sporo miejsca, aby wjechać do tercji rywala i z dystansu uderzeniem po lodzie zaskoczyć Zborowskiego. Po tym trafieniu mocno zdenerwowany Milan Jančuška wprowadził do bramki Jarosława Furcę, który po raz pierwszy w tym sezonie zastąpił nowotarską "jedynkę". "Pasy" zwietrzyły szansę i zaczęły strzelać z każdej pozycji. W 17 minucie na karę powędrował Artur Kret i już po 10 sekundach Furca musiał wyciągać krążek z siatki. Z linii niebieskiej strzelał Leszek Laszkiewicz i Marianowi Csorichowi pozostało tylko dobić "wypluty" kauczukowy przedmiot. W odpowiedzi Kolusz trafił w słupek, krążek powędrował na linię niebieską i Sebastian Łabuz w swoim stylu nie dał szans "Radzikowi". Tercję zakończył gol z najbliższej odległości Sebastiana Bieli.
Od drugiej tercji zaczęła się zabawa na tafli. Tempo siadło, a krakowianie chcieli z krążkiem wjechać do bramki. W ciągu 72 sekund Michał Piotrowski i Leszek Laszkiewicz z bliska pokonali Furcę i to spowodowało, że do nowotarskiej świątyni wrócił Zborowski. W tym momencie hala zaczęła skandować: Zborowski też przyjacielem Cracovii jest! To tak zmobilizowało reprezentacyjnego golkipera, że bronił wyśmienicie. A już jego popisem była sytuacja Leszka Laszkiewicza, który był przekonany, że trafi do bramki, a tymczasem "Zbora" fenomenalną interwencją odbił krążek! W 28 minucie efektownego gola zdobył Tomasz Malasiński strzałem z... powietrza. Cracovia odpowiedziała błyskotliwą dwójkową akcją Mikołaja Łopuskiego z Michałem Radwańskim, którą kibice nagrodzili oklaskami na stojąco. Warto odnotować jedną z nielicznych kontr gości i sytuację sam na sam Františka Bakrlika, w której górą był Radziszewski. W 37 minucie miejscowi grali przez 47 sekund w podwójnej przewadze (kary Krzysztofa Zapały i Martina Voznika), ale mimo wielu sytuacji bramka nie padła.
W trzeciej, najsłabszej tercji, niewiele ciekawego się działo i padł tylko jeden gol. Z dystansu strzelał Wajda, bramkarz gości stracił z widoku krążek i Łukasz Rutkowski dopełnił formalności. W 48 minucie Cracovia po raz drugi w tym meczu miała o dwóch graczy na lodzie więcej, ale i tym razem miejscowi tego nie wykorzystali. Zdenerwowani nowotarżanie znów niepotrzebnie łapali kary i kolejna podwójna przewaga. Oblężenie bramki Zborowskiego i tym razem nie przyniosło wymiernej korzyści. W ostatnich sekundach kropkę nad "i" mógł 2-krotnie postawić Sebastian Witowski.
Wygrana mistrzów Polski wysoka, ale mogła być znacznie wyższa. "Szarotki", u których zabrakło Rafała Sroki (kontuzja kolana) w niczym nie przypominały zespołu z niedzieli, kiedy pokonały GKS Tychy. W okolicach szatni Podhala było słychać, że nie bez wpływu na grę ma sytuacja finansowa i zaległości płatnicze. Czy jednak należy słuchać złośliwców?

Warto dodać, że to najwyższe zwycięstwo Cracovii z Podhalem w historii ligowych potyczek.

Zdaniem trenerów

Milan Jančuška, Podhale:
- Rozpoczęliśmy fatalnie i już po kilku minutach było w zasadzie po meczu. Obcokrajowcy grali katastrofalnie, ale nie uważam, aby to była z ich strony jakaś forma protestu. Nie posadziłem ich na ławce tylko dlatego, bowiem chciałem, aby wypili do dna to, co nawarzyli.
Rudolf Rohaček, Cracovia:
- W pierwszej tercji oddaliśmy 20 strzałów i zdobyliśmy siedem bramek. Taka skuteczność musi cieszyć. Nie da się ukryć, że zadanie ułatwili nam bramkarze Podhala.

Andrzej Godny

Naprzód Janów – Zagłębie Sosnowiec 2-15 (0-4, 1-5, 1-6)

0-1 T. Da Costa - Galvas 6:48
0-2 T. Da Costa - Luka 11:14
0-3 Opatowski M. Kozłowski - Jaros 14:25 w osłabieniu
0-4 Różański - Luka - Koszarek 19:28
0-5 Jaros - Opatowski- Koszarek 24:22
0-6 T. Da Costa - Różański 25:48
0-7 Opatowski - Jaros 29:52
1-7 Kulik - Pohl - Jóźwik 30:17
1-8 Ślusarczyk - Dronia 32:32
1-9 M. Kozłowski - Opatowski - Koszarek 33:29
1-10 T. Kozłowski - Jaros - Opatowski 41:00 w przewadze
2-10 Jóźwik - Gryc 43:07
2-11 Jaros - Luka 49:36 w podwójnej przewadze
2-12 Ślusarczyk 53:44
2-13 Luka - Różański - Galvas 55:16 w przewadze
2-14 Jaros - Duszak 55:36
2-15 Ślusarczyk - Różański 58:43

Sędziował Zbigniew Wolas z Oświęcimia. Kary: 26 - 10 (w tym 2 techn.). Widzów 700.

NAPRZÓD: Jakubowski (30:17-33:29 Niemczyk) - Kulik, Działo; Pavlis (4), Słowakiewicz (2+10), Ł. Elżbieciak (2) - Zatko (2), Pawlak (2); Jóźwik, Gryc, Sowiński - Bernacki, Kurz (2); Pohl (2), Kubenko, Kacirz oraz Sośnierz.
ZAGŁĘBIE: Rajski - Banaszczak, Galvas; Różański, T. Da Costa, Luka - Koszarek (2), Gabryś; Ślusarczyk, Kozłowski (2), Sarnik - Dronia (4), Duszak; Opatovsky, T. Kozłowski, Jaros - Bychawski; Podsiadło.

GKS Tychy – JKH GKS Jastrzębie 7-2 (2-0, 3-2, 2-0)

1-0 Parzyszek - Paciga - Majkowski 11:57
2-0 Paciga - Parzyszek 17:37 w przewadze
3-0 Parzyszek - Paciga 24:03
4-0 Witecki - Paciga - Parzyszek 28:44 w przewadze
4-1 Bryk - Wolf - Lipina 31:34 w przewadze
5-1 Matczak - Proszkiewicz 37:09
5-2 Wolf - Lipina - Zdenek 39:56 w przewadze
6-2 Parzyszek - Paciga - Proszkiewicz 56:34 w przewadze
7-2 Wołkowicz - Woźnica - Parzyszek 59:26

Sędziował Jacek Rokicki z Nowego Targu. Kary: 16 - 18 (w tym 2 tech.) min. Widzów 700.

GKS: Sobecki - Kotlorz (2), Śmiełowski (2); Witecki (2), Parzyszek, Paciga - Sokół (2), Majkowski (2); Proszkiewicz (4), Garbocz, Bagiński - Wołkowicz (2), Galant, Woźnica - Banachewicz, Maćkowiak, Matczak.
JKH: Kosowski - Górny, Labryga (2); Kulas, Kiełbasa (2), Kąkol - Piekarski, Dąbkowski (2); Urbanowicz (4), Radwan, Danieluk (2) - Wolf (4), Bryk; Lipina, Zdenek, Kowalówka - Gawlina.


Tabela grupy A
1. GKS Tychy               28     60    107-  66
2. Cracovia                  26     54     106-  62
3. Podhale                   27     50     101-  88
4. Zagłębie                  28     49     135-110
5. JKH Jastrzębie       27     35       92-  96
6. Naprzód                   28     35       75-125

TKH Toruń – KH Sanok 4-2 (0-0, 1-1, 3-1)

1-0 Kubat - Porębski 30:20
1-1 Kaljuste 35:41
2-1 Koivisto 46:20
3-1 Bomastek - Koivisto 54:22 w przewadze
3-2 Mermer - Kaljuste 58:14 6 na 5
4-2 Marmurowicz 59:32 do pustej bramki

Sędziował Grzegorz Porzycki z Oświęcimia.

Stoczniowiec Gdańsk – KS KTH Krynica-Zdrój 4-1 (0-0, 2-1, 2-0)

1-0 Kostecki - Vitek 25:24 w przewadze
1-1 Chabior - Dubel 25:36
2-1 Skutchan - Vitek 32:15 w przewadze
3-1 Vitek - Skutchan Roman -> Rzeszutko 53:55
4-1 Rzeszutko 59:06 do pustej bramki

Sędziował Grzegorz Dzięciołowski.

Tabela grupy B
7. Stoczniowiec            8     18     33-20
8. Unia                           7     14     25-15
9. TKH Toruń                8     11     23-30
10. KH Sanok               7       9     23-20
11. KTH Krynica           6       2     12-31


AnGo
cracpod.jpg
pod1.jpg
pod2.jpg
pod3.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty