Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Hokej
Wysoka porażka hokeistów Cracovii w Doniecku (ZOBACZ SKRÓT)2011-11-25 16:32:00

Od wysokiej porażki rozpoczęli udział w półfinałowym turnieju Pucharu Kontynentalnego hokeiści Cracovii. W donieckiej hali "Przyjaźni" ulegli rosyjskiemu Rubinowi Tiumeń 1-6.


Cracovia - Rubin Tiumeń 1-6 (0-2, 1-2, 0-2)

0-1 Gusjew - Bezrukow 8:08 w przewadze

0-2 Wasiljew - Nieznamow 19:51

1-2 L. Laszkiewicz 27:54

1-3 Nieznamow - Sjomin 32:07

1-4 Wołoszenko - Stasiuk 39:21

1-5 W. Jaczmieniow - Gałanow 41:52

1-6 Wołoszenko - Żmajew 46:21

Kary: 10 - 12 min.

Najlepsi gracze meczu: Leszek Laszkiewicz - Aleksandr Sudnicyn.

CRACOVIA: Radziszewski - Wajda, Besch; Laszkiewicz, Słaboń, Sarnik - Prokop, Immonen; Chmielewski (2), Dvorak, Sucharski (2) - Wilczek, Sznotala (2); Piotrowski, Rutkowski (2), Martynowski - Dulęba (2), Lenius; Kosidło, Horowski, Cieślicki.

RUBIN: Sudnicyn - Hajdarow, Korsunow; Stasiuk (2), Trifonow (2), Wołoszenko - Bezrukow, Gusjew; Gorszakow (2), Sewostjanow, Denis Jaczmienjow - Gałanow, Żurikow (2); Zimin (2), Korobow, Witalij Jaczmienjow - Popow (2), Sjomin; Nieznamow, Żmajew, Wasiljew.

 

Zespół rosyjski występuje w lidze WHL, a więc na zapleczu słynnej KHL. Podobnie jak przed rokiem, także teraz to najlepsza drużyna ligi, więc było jasne, że podpieczni Rudolfa Rohaczka nie mają większych szans. I tak też było. Rywale chcieli zdobyć punkty jak najmniejszym nakładem sił, zupełnie nie atakowali na bandach, a mimo to dominowali pod każdym względem.

Prowadzenie Rosjanie uzyskali przy grze w przewadze. Po rozegranym "zamku" i strzale z linii niebieskiej krążka nie utrzymał Radziszewski, a że Wajda go nie wybił, to Gusiew nie miał problemów z umieszczeniem go w siatce. Na 9 sekund przed końcem Wasiliew z bliska - uderzeniem z powietrza - podwyższył rezultat.

Druga odsłona rozpoczęła się udanie dla "Pasów" - dwa razy strzelał Leszek Laszkiewicz, a po chwili dówch Rosjan siedziało na ławce kar i krakowianie przez 30 sekund próbowali coś zrobić, ale się nie udało. W 28 minucie znakomitą indywidualną akcją popisał się Laszkiewicz. Wyjechał zza własnej bramki, przejechał całe lodowisko i po wjechaniu z prawej strony do tercji obronnej Rubina strzelił mocno w "krótszy" róg. Gol fenomenalny i byłby ozdobą każdego spotkania.

Później wszystko wróciło do normy, bowiem rywale podkręcili tempo i bez większych problemów zdobyli kolejne bramki. Najpierw Nieznamow zbyt łatwo poradził sobie z Horowskim i z ostrego kąta zaskoczył źle ustawionego "Radzika". Z kolei na 30 sekund przed końcem tej tercji Stasiuk zagrał wzdłuż linii końcowej do Wołoszenki, a ten tylko dołożyłłopatke kija i trafił do pustej bramki.

Ostatnie 20 minut do gra w tercji Cracovii i kolejne trafienia. Gałanow mocno strzelił z linii niebieskiej, a Witalij Jaczmienjow zmienił lot krążka. Niespełna pięć minut później Wołoszenko z niemal zerowego kąta nabił "gumę" na bramkarza i krążek wpadł do siatki.

Krakowian należy pochwalić za walkę i okres bardzo dobrej gry na początku drugiej tercji. Najwięcej pracy miał Rafał Radziszewski, który bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach. Nie ustrzegł się kilku błędów, ale przy tylu strzałach to go usprawiedliwia.

 

Jutro "Pasy" zagrają z gospodarzami - Donbasem Donieck - także czołowym zespołem występującym w rosyjskiej WHL. Początek o godz. 17.30.

(gst)

 

W drugim piątkowym meczu:

Metalurgs Lipawa - Donbas Donieck 2-6 (0-3, 1-0, 1-3)

 

1. Donbas     1   3    6-2

2. Rubin         1   3    5-1

3. Metalurgs  1   0    2-6

4. Cracovia    1   0    1-5

 


radziszewski 001.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty