Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Hokej
PLH: Cracovia wygrywa w Tychach po karnych!2011-01-16 19:47:00

Mecz pierwszej drużyny w tabeli z drugą był wydarzeniem niedzielnej kolejki Polskiej Ligi Hokejowej. GKS Tychy po raz drugi w tym sezonie przegrał po karnych z Cracovią! "Pasy" są zatem zdecydowanym liderem i mają już przewagę 6 punktów nad tyszanami.


Niesamowite emocje w Sosnowcu. Zagłębie w końcówce wycofało bramkarza i doprowadziło do dogrywki z KTH Krynica. A w niej zawodnik gości - Horny - już w 22 sekundzie zakończył mecz!

GKS Tychy - Cracovia 4-5 (2-1, 1-0, 1-3 - dogr. 0-0), karne 0-1

0-1 Rutkowski - Kłys - Witowski 12:12
1-1 Bagiński - Woźnica 13:53
2-1 Woźnica - Csorich 19:26
3-1 Parzyszek - Witecki - Galant 38:27
3-2 L. Laszkiewicz - Kłys 42:53 w podwójnej przewadze
4-2 Witecki - Vitek - Kotlorz 45:12
4-3 Wilczek - Kostuch 50:51 w przewadze
4-4 L. Laszkiewicz - D. Laszkiewicz 59:21
4-5 Słaboń decydujący rzut karny

Sędziowali: Paweł Meszyński (Warszawa) - Piotr Madeksza i Piotr Matlakiewicz (obaj Sosnowiec). Kary: 8 - 4 min. Widzów 3000.
GKS: Sobecki - Kotlorz, Gwiżdż; Vitek, Parzyszek, Paciga - Mejka, Jakeš; Bagiński, Šimiček, Woźnica - Śmiełowski, Csorich; R. Galant, Garbocz, Krzak oraz Gurazda, Witecki.
CRACOVIA: Radziszewski - Wajda, Kłys; L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Dulęba, J. Raszka; Kostuch, Dvořak, Martynowski - Noworyta, Wilczek; Witowski, Rutkowski, Piotrowski oraz Landowski.

Obie drużyny zagrały w mocno osłabionych składach. W Tychach zabrakło Gonery, Sokoła i Majkowskiego, a u gości Pasiuta, Sarnika, Simki, Łopuskiego i Bieli.
Na trybunach zasiadł komplet widzów, a ponieważ kibice są zaprzyjaźnieni, więc atmosfera była bardzo dobra. Mecz zacięty, wyrównany, choć więcej pozycji strzeleckich mieli miejscowi. Szczególnej urody był gol Bagińskiego, który przymierzył z linii niebieskiej. Na początku trzeciej tercji "Pasy" grały w podwójnej przewadze i to wykorzystały. Trafienie Leszka Laszkiewicza na 2-3 dało przyjezdnym nadzieję na wyrównanie i choć po chwili tyszanie znów odskoczyli na dwa gole, to kolejna gra Cracovii w przewadze (na ławce kar Parzyszek) znów przyniosła powodzenie.
W dramatycznej końcówce trener Rudolf Rohaček wziął czas i ściągnął z bramki Radziszewskiego. Ten manewr taktyczny przyniósł powodzenie i pasy 39 sekund przed końcową syreną doprowadziły do remisu i dogrywki! O końcowym rezultacie decydowała seria rzutów karnych. Trafił tylko Słaboń i dał Cracovii cenne dwa punkty. (gst)

Aksam Unia Oświęcim - Akuna Naprzód Janów 10-3 (5-1, 2-0, 3-2)

1-0 Tabaczek - Flaszar - Wojtarowicz 3:27
2-0 Stachura - Rziha - Valusiak 5:33 w przewadze
2-1 Ł. Elżbieciak - Adamus - Petrina 6:24
3-1 Gabryś - Rziha 11,32 w obustronnym osłabieniu
4-1 Zatko - Połącarz 14,24 w przewadze
5-1 Modrzejewski - Klisiak - Zatko 19:08 w osłabieniu
6-1 Stachura - Połącarz - Rziha 25:09 w przewadze
7-1 Wojtarowicz - Tabaczek 26:07
8-1 Flaszar - Modrzejewski - A. Kowalówka 45:45
9-1 Valusiak - Rziha - Stachura 46:05
9-2 Podsiedlik - Sośnierz 52:54
10-2 Cinalski - Rziha - Valusiak 54:28
10-3 Michalik - Sośnierz - Działo 54:41

Sędziowali: Przemysław Kępa oraz Marcin Kolusz i Robert Długi z Nowego Targu. Kary: 8 - 18 minut. Widzów ok. 900.
UNIA: Zborowski - Flaszar, Gabryś, Krajci, Tabaczek, Wojtarowicz - A. Kowalówka (2), Dronia, Klisiak, Jakubik (4), Modrzejewski (2) - Zatko, Połącarz, Valusiak, Stachura, Rziha oraz Sękowski, Bibrzycki i Cinalski.
NAPRZÓD: Stańczyk - Działo, Urbańczyk, Sośnierz, Pohl, Podsiedlik - Petrina (4), Krokosz (4), Ł. Elżbieciak, Michalik (8), Adamus (2) - Sitko, Gryc, Wołkowicz.


Oświęcimianie wygrali wysoko, ale nie mogło być inaczej, skoro rywale mieli kłopoty ze skompletowaniem składu. - To było dla nas już kolejne spotkanie, w którym mieliśmy kłopot ze skleceniem trzech formacji, więc w Oświęcimiu widać było wyraźnie, że brakuje nam sił. Jestem jednak wdzięczny chłopcom za to, że walczą w każdym meczu na tyle, na ile potrafią - powiedział Krzysztof Kulawik, trener janowian.
W szeregach Naprzodu występuje trzech wychowanków rodem z oświęcimskiego klubu. Jednym z nich był bramkarz Sebastian Stańczyk (są nimi także Mateusz Adamus z Szymonem Urabańczykiem), który nie mógł zatrzymać swoich byłych kolegów. - Wcale nie mam żalu do obrońców, że nie wspierali mnie tak, jak w poprzednich meczach, ale sił ubywa, a jest nas mało. Po kilku tygodniach od rozpoczęcia sezonu, wiedziałem, że trener Unii nie ma zamiaru na mnie stawiać, dlatego poszedłem do Janowa, choć ten klub boryka się z wielkimi kłopotami organizacyjno-finansowymi. Jednak dla mnie najważniejsza jest możliwość grania - powiedział bramkarz janowian.
Mimo sporej przewagi, oświęcimianie stracili aż trzy gole. - Wiadomo, jak to jest, kiedy wysoko się prowadzi i każdy chce strzelić gola, to wtedy w obronie robi się luźniej i łatwo traci się bramki - tłumaczył po meczu Waldemar Klisiak, weteran oświęcimskiego zespołu.
Dla kibiców i trenera Unii Ladislava Spišiaka ważne było strzeleckie przełamanie Petra Valusiaka, który po przejściu z Krynicy zatracił swoją skuteczność. - Teraz może być już tylko lepiej - powiedział Valusiak.
Jego trafienie poprzedził rajd Rzihy, którego faulował Działo. Sędzia uniósł rękę do góry, sygnalizując wykluczenie, ale doświadczony Czech zdołał zagrać, a Valusiak trafił "do pustaka".
Jacek Filus

JKH GKS Jastrzębie - MMKS Podhale Nowy Targ 4-3 (2-1, 0-1, 1-1 - 0-0), karne 2-0

1-0 Lipina - Kral 7:15
2-0 Górny 9:40
2-1 Kos - Bomba 9:57
2-2 Dutka - Różański 31:02 w osłabieniu
2-3 Czuy - K. Bryniczka 51:50 w przewadze
3-3 Rimmel - Lipina 56:20 w przewadze
4-3 Lipina 65:00 decydujący karny

Sędziowali: Molenda (Sosnowiec) – Pilarski i Bucki (Oświęcim). Kary: 16- 22 min. Widzów 500.
JKH: Kosowski – Rimmel, Górny; Danieluk, Kral, Lipina – Dąbkowski, Bychawski; Furo, Słodczyk, Urbanowicz – Pastryk, Labryga; Bryk, Kąkol, Kulas – Szczurek, Bernacki.
PODHALE: Rajski – K. Kapica, Łabuz; Czuy, K. Bryniczka, Różański – Dutka, W. Bryniczka; Baranyk, Neupeuer, Kmiecik – Sulka, Gaj; Michalski, Jastrzębski, Bakrlik – Bomba, Tylka, Kos.

Zagłębie Sosnowiec - KS KTH Krynica-Zdrój 3-4 (0-1, 1-1, 2-1 - 0-1) po dogr.

0-1 Dubel - Brocławik - Horowski 14:37
1-1 Cychowski - Zachariasz - Kulik 35:16
1-2 Ovšak - Horny - R. Kostecki 39:50 w przewadze
2-2 Zachariasz - Voznik - Cychowski 44:16 w przewadze
2-3 Myjak - Ovšak - Buček 47:37
3-3 T. Kozłowski - M. Kozłowski 57:45 bez bramkarza
3-4 Horny - R. Kostecki 60:22

Sędziowali: Zbigniew Wolas - Grzegorz Cudek (obaj Oświęcim), Marcin Młynarski (Sosnowiec). Kary: 6 – 8 min. Widzów 600.
KTH: M. Elżbieciak - Ovšak, Kasperczyk; Horny, Kostecki, Buček - Štrach, Kozak; Brocławik, Dubel, Horowski – Kurz, D. Kruczek; Cieślicki, Bryła, Zabawa oraz Dudzik, Myjak, Zieliński.
ZAGŁĘBIE: Nowak - Kulik, Cychowski; Zachariasz, Voznik, Twardy – Kuc, Duszak; Podsiadło, T. Kozłowski, M. Kozłowski - Banaszczak, Jaskólski; Jarnutowski, Białek, Stokłosa.

Stoczniowiec Gdańsk - KH Sanok 5-1 (2-0, 1-0, 2-1)

 

1. Cracovia               29     65     140-  71
2. GKS Tychy            28     60     118-  69
3. Aksam Unia         29     59     128-  74
4. JKH Jastrzębie    29     54     132-  82
5. KH Sanok             29     49     113-  99
6. Stoczniowiec        29     39     100-120
7. MMKS Podhale    29     36       92-133
8. Zagłębie                29     32       97-127
9. KTH Krynica          29     23       97-160
10. Naprzód               28     15       79-161

 

(gst)

 

Aktualizacja 20:30


unian3.jpg
2.jpg
unian4.jpg
unian1.jpg
unian8.jpg
unian10.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty