Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Hokej
PLH: Cracovia zostawiła punkty w Sanoku, co się stało z Unią?2010-11-07 19:40:00 AnGo

Blisko 4 tysiące widzów przybyło do Areny Sanok, aby zobaczyć w akcji drużyny miejscowego KH z Cracovią. I nie zawiedli się, bowiem walka trwała do ostatnich sekund meczu.


W 57 minucie Daniel Laszkiewicz doprowadził do wyrównania, a działo się to przy grze w przewadze, bowiem drużyna gospodarzy ukarana została za nadmierną ilość hokeistów na lodzie. Wydawało się więc, że dojdzie do dogrywki. Tymczasem w 57 minucie i 57 sekundzie na ławkę kar powędrował Pasiut i wykorzystali to miejscowi. Strzelał Kubat, lot krążka zmienił Radwański i trzy punkty zostały w Sanoku.

KH Sanok - Cracovia 4-3 (3-1, 0-1, 1-1)

1-0 Dziubiński - Malasiński 2:30 w osłabieniu
2-0 Vozdecky 6:42 w przewadze   
3-0 Kubat - Ivičič - Zapała 16:17 w przewadze
3-1 Kostuch - Dvořak 16:29   
3-2 Łopuski - Piotrowski - Słaboń 38:40   
3-3 D. Laszkiewicz 56:42 w przewadze
4-3 Radwański - Kubat - Ivičič 59:13 w przewadze

Sędziowali: Włodzimierz Marczuk - Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (wszyscy z Torunia). Kary: 39 (w tym kara meczu dla Vozdecky'ego i 2 min techniczne) - 20 min. Widzów 4000.
KH: Plaskiewicz - Ivičič, Kubat; Vozdecky, Zapała, Radwański - Suur, Rąpała; Gruszka, Dziubiński, Malasiński - Koseda, Owczarek; Słowakiewicz, Milan, Mermer - Maciejko, Poziomkowski; Strzyżowski, Wilusz, Biały.
CRACOVIA: Radziszewski – Wajda, Kłys; L. Laszkiewicz, Pasiut, D. Laszkiewicz – Noworyta, Landowski; Łopuski, Słaboń, Piotrowski – Dulęba, Prokop; Kostuch, Dvořak, Martynowski – Kozak, Guzik; Bryła, Rutkowski, Witowski.

Unia Oświęcim - Stoczniowiec Gdańsk 1-4 (0-2, 0-0, 1-2)

0-1 Marzec - Janeczka 9.07
0-2 Drzewiecki - Jankowski 15.03
0-3 Steber - Chmielewski - Mateusz Rompkowski 43.20 w przewadze
1-3 Krajci - Rziha - Klisiak 44.28
1-4 Maj - Chmielewski - Drzewiecki 50.36
Sędziował Grzegorz Dzięciołowski z Bydgoszczy. Kary: 6 - 12 minut. Widzów 1000.
UNIA: Zborowski - Gabryś, Piekarski, Krajci, Rziha, Modrzejewski (2) - Gallo, A. Kowalówka, Klisiak (2), Jakubik, Tabaczek - Zatko (2), Dronia, Radwan, Stachura, Wojtarowicz - Cinalski, Połącarz, Sękowski, Bibrzycki, Piotrowicz.
STOCZNIOWIEC: Odrobny - Kabat (2), Maj, Jankowski, Ziółkowski, Drzewiecki - Kostecki, Mateusz Rompkowski (2), Chmielewski, Skutchan (8), Steber - Maciejko, Skrzypkowski, Marzec, Janeczka, Błażejczyk.

Okazuje się, że recepta na pokonanie jednego z kandydatów do medalu jest prosta. - Trzeba wierzyć w to, co się robi - tłumaczył po meczu Tadeusz Obłój, trener gdańszczan. - Powiedziałem zawodnikom, że losy meczu rozstrzygną się w pierwszej tercji, jeśli strzelimy co najmniej dwie bramki. Potem pozostaje konsekwencja w grze obronnej oraz przeszkadzanie rywalom w wyprowadzaniu akcji. Realizacja takiej taktyki jest możliwa, bo mam najlepszego bramkarza w Polsce - zachwalał trener stoczniowców.
Tymczasem strata goli i rażące błędy w defensywie nie wpłynęły na zmianę tempa gry miejscowych. Poruszali się po lodzie dostojnie, ich akcje były łatwe do przeczytania, a tylko dzięki Krzysztofowi Zborowskiemu przyjezdni nie "pozamiatali" już w drugiej partii.
W Oświęcimiu dużo ostatnio mówi się o nowym modelu rozgrywania przewag liczebnych, ale na lodzie nie było tego widać. - Mając większą liczbę zawodników nie oddawaliśmy zbyt wielu strzałów na bramkę Odrobnego, więc co tutaj dużo mówić - załamywał ręce Ladislav Spišiak, trener Aksamu.
Jeśli mówimy o błędach, to źle rozegrana akcja ofensywna przez Jakuba Radwana w gdańskiej tercji obronnej i strata krążka, sprawiło, że Drzewiecki podaniem na prawą stronę uruchomił Chmielewskiego, ten po wjechaniu w oświęcimską tercję obronną posłał krążek na drugą stronę do Maja, który po chwili wylądował w "okienku" bramki strzeżonej przez Zborowskiego.

W 54 min trener Unii wziął czas, bo na ławkę kar został odesłany Kabat. Gdyby tak szybko wykorzystać przewagę, można było doprowadzić do dramatycznej końcówki, a w niej wszystko przecież mogłoby się zdarzyć. Jednak plany swoje, a życie swoje. 29 s później karę złapał Modrzejewski i oświęcimianie musieli pogodzić się z porażką. - Gdybyśmy po pierwszej tercji wiedzieli dlaczego tak słabo gramy, to pewnie byśmy nie przegrali - analizował po meczu Petr Tabaczek, napastnik Aksamu. - Owszem, źle zaczęliśmy, ale skoro chcemy walczyć w półfinale, musimy umieć odwrócić bieg źle układających się dla nas spotkań.
Jacek Filus

KS KTH Krynica-Zdrój - MMKS Podhale Nowy Targ 5-4 (2-2, 1-2, 1-0 - 1-0) po dogrywce

1-0 M. Dubel - Ovšák 7:43 w przewadze
1-1 K. Bryniczka 8:00
2-1 Buček - M. Dubel - Vychodil 11:25
2-2 D. Kapica - Różański - Łabuz 18:59 w przewadze
3-2 Ovšák - Valušiak 23:45
3-3 Czuy - Kolusz - Jastrzębski 25:40
3-4 Bomba - Michalski 38:01
4-4 Valušiak - Horný 53:20
5-4 Valušiak - Kasperczyk 61:45

Sędziowali: Meszyński (Warszawa) – Przyborowski, Syniawa (Krynica). Kary: 14- 12 min. Widzów 1200.
KTH: Raška – Kasperczyk, Ovšak; Horny, Chabior, Valušiak – Vychodil, Zieliński; M. Dubel, Dzięgiel, Kostecki – D. Kruczek, Myjak; Cieślicki, Szewczyk, Buček – Pach, Brocławik, Zabawa Żołnierczyk.
MMKS: Rajski – K. Kapica, Łabuz; D. Kapica, K. Bryniczka, Różański – Dutka, W. Bryniczka; Kolusz, Jastrzębski, Czuy – Gaj, Sulka; Bomba, Neupauer, Kmiecik – Szumal, Puławski, Michalski.


W innych meczach:
Naprzód Janów - GKS Tychy 1-7 (1-1, 0-3, 0-3)

JKH GKS Jastrzębie - Zagłębie Sosnowiec 9-0 (4-0, 4-0, 1-0)

1. Cracovia                      17     39     73-31
2. KH Sanok                    17     34     73-51
3. GKS Tychy                   16     33     61-36
4. Unia Oświęcim           16     32     67-38
5. JKH GKS Jastrzębie  17     31     67-39
6. Stoczniowiec               17     22     57-68
7. MMKS Podhale           17     21     53-78
8. KS KTH Krynica          17     18     62-93
9. Zagłębie                       17     13     58-80
10. Naprzód                     17       9     44-101

 

Aktualizacja 20:30


AnGo



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty