Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Hokej
Nieoczekiwana porażka hokeistów Cracovii2009-09-23 22:02:00 Andrzej Godny

Sensacja w Krakowie. W meczu rozegranym awansem Naprzód, który wycofany z ligi pozbierał się i wrócił do gry, pokonał mistrza Polski. Goście w skromniutkim składzie, grający w zasadzie na dwie formacje, poradzili sobie z wysoko mierzącymi "Pasami".


Cracovia - Naprzód Janów 1-2 (1-0, 0-1, 0-1)

1-0 L. Laszkiewicz - D. Laszkiewicz - Csorich 10:09
1-1 Najdek - Kacirz - Salamon 37:39 w przewadze
1-2 Pohl - D. Słowakiewicz 45:08

Sędziowali: Grzegorz Porzycki (Oświęcim) - Mariusz Smura, Marcin Polak (Katowice). Kary: 12 - 20 (w tym 10 dla Słodczyka) min. Widzów 400.
CRACOVIA: Radziszewski - Bondarevs, Csorich; L. Laszkiewicz (2), Słaboń, D. Laszkiewicz - Dudas (2), Dulęba; Radwański, Pasiut (2), Łopuski (2) - Noworyta, Kłys; Witowski (2), Musial, Drzewiecki (2) - Wajda, Landowski; Rutkowski, Biela, Bryła.
NAPRZÓD: Jakubowski - Zatko, Pawlak (2); Kacirz, Słodczyk (10), Salamon (2) - Bernacki, Kulik; Najdak, Pohl (2), Słowakiewicz - Gretka (4), Ł. Elżbieciak; Sośnierz, Sowiński, Gryc.

Goście mieli do dyspozycji tylko 16 graczy w polu, a na rozgrzewce urazu doznał Czech Martin Bouz. Wszystkie atuty miała więc Cracovia, ale zagrała fatalnie i był to najsłabszy jej występ od wielu lat. Za to ambitni janowianie byli szybsi, przejawiali więcej ochoty do gry i nie było dla nich straconych krążków.
Oba zespoły miały mnóstwo okazji bramkowych i równie dobrze spotkanie mogło się zakończyć każdym innym wynikiem. Sytuacji jeden na jeden nie wykorzystali Musial, Pasiut, Leszek Laszkiewicz, Drzewiecki z jednej strony oraz Kulik, Salamon, Sośnierz czy Pohl z drugiej. W 56 minucie arbiter podyktował rzut karny dla "Pasów" za rzucenie kija przez golkipera Naprzodu. Wykonawcą był L. Laszkiewicz i nie zdołał pokonać golkipera.
W 45 minucie Pawelec huknął z linii niebieskiej i trafił "gumą" w słupek. Po chwili Pohl nie zmarnował okazji i zrobiło się 1-2. Na 120 sekund przed końcową syreną gospodarze wycofali bramkarza i wprowadzili dodatkowego zawodnika z pola. Zakotłowało się pod bramką Jakubowskiego, lecz wyrównujący gol nie padł. W ostatniej minucie karę mniejszą otrzymał Dudas i spowodowało to powrót między słupki Radziszewskiego. Na tym emocje się nie skończyły, bowiem na 26 sekund przed końcem na ławkę kar pojechał Gretka i znów "Pasy" wycofały golkipera. Były okazje na remis i dogrywkę, ale zamiast strzałów gospodarze z uporem maniaka jechali za bramkę.
Trenerzy zgodnie za najlepszym zawodników na tafli uznali bramkarzy.
- Gra nikogo nie mogła zachwycić, ale na tym etapie nie można wyciągać zbyt pochopnych wniosków. To początek sezonu, drużyny są na różnym etapie przygotowań i z ocenami trzeba poczekać - powiedział obecny na meczu selekcjoner reprezentacji, Wiktor Pysz.

Zdaniem trenerów

Jaroslav Lehocky, Naprzód:
- Uzyskaliśmy świetny wynik, choć w tym składzie jaki miałem do dyspozycji jest to zaskakujące. Jakubowski spisywał się bez zarzutu. To ważne, bowiem od postawy golkipera zaczyna się dobra gra drużyny.

Rudolf Rohaczek, Cracovia:
- Na naszą słaabszą grę nakłada się wiele czynników, choćby brak własnego lodu w okresie przygotowawczym i mniejsza ilość na nim treningów. Z postawy zespołu oczywiście nie jestem zadowolony, ale od początku nie złapaliśmy właściwego rytmu gry. Dzisiaj nie grał Michał Piotrowski, bowiem ma kontuzję nadgarstka. Na ile jest to poważne pokażą najbliższe dni.

1. JKH Jastrzębie 3 9 20-6
2. GKS Tychy 3 8 9-6
3. Cracovia 5 8 15-12
4. Zagłębie 3 6 12-12
5. Naprzód 4 6 7-17
6. Podhale 3 5 7-7
7. KH Sanok 3 3 11-10
8. TKH Toruń 3 3 7-8
9. Stoczniowiec 4 3 9-13
10. Unia 3 0 8-14

Andrzej Godny
rad1.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty