Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Hokej
Cracovia z nowym Czechem wygrywa w Krynicy, pewne punkty Unii z Podhalem2010-10-08 20:31:00 AnGo

W piątkowej serii Polskiej Ligi Hokejowej niespodzianek nie zanotowano. W Krynicy KTH uległo Cracovii 1-3, ale po zaciętym meczu, w którym wynik był otwarty do ostatnich sekund. W Oświęcimiu Unia nie miała problemów z pokonaniem Podhala.


KS KTH Krynica-Zdrój - Cracovia 1-3 (0-1, 1-1, 0-1)

0-1 L. Laszkiewicz - Kłys 7:10 w osłabieniu
0-2 Słaboń - Biela 23:40
1-2 Horny - Valušiak 25:35
1-3 Dvořak - Martynowski 59:52 do pustej bramki

Sędziował Maciej Pachucki z Gdańska. Kary: 20 - 22 min. Widzów 900.
KTH: Raszka - Myjak (2), Ovšak (4); Horný (2), Chabior, Valušiak - Zieliński, Vychodil (2); Cieślicki, M. Dubel (4), Brocławik - Pach, D. Kruczek; Szewczyk (2), Kostecki (2), Buček (4) oraz Żołnierczyk.
CRACOVIA: Radziszewski - Kłys, Kozak (2); L. Laszkiewicz, Pasiut (4), D. Laszkiewicz - Noworyta (8), Landowski; Biela, Słaboń, Piotrowski (4) - Simka, Prokop (2); Kostuch, Dvořak (2), Martynowski.

W zespole Cracovii zadebiutował nowy obrońca, 22-letni Czech Patrik Prokop, który przez ostatnie cztery lata grał za Oceanem. Najpierw w Quebec Major Junior Hockey League (Shawinigan Cataractes, Gatineau Olympiques, Drummondville Voltigeurs), a ostatnio w seniorskiej ECHL (Bakersfield Condors, Utah Grizzlies, Cincinnati Cyclones).
Nowy nabytek powędrował na ławkę kar w 7 minucie, a mimo to osłabione "Pasy" objęły prowadzenie. Kateheci źle rozegrali "zamek", krążek przejął Kłys i uruchomił Leszka Laszkiewicza, który wygrał pojedynek sam na sam. Na 2-0 podwyższył uderzeniem z nadgarstka Słaboń obsłużony przez Bielę. Gol dla miejscowych padł w chwili, kiedy arbiter sygnalizował karę dla gracza Cracovii. Do boksu zjechał bramkarz Raszka, Valušiak pojechał do narożnika i zagrał do Horny'ego, a ten z bliska nie dał szans Radziszewskiemu.
W 31 minucie gospodarze przez 58 sekund grali w podwójnej przewadze (kary dla Patryka Noworyty i Grzegorza Pasiuta), ale bez efektu. W dramatycznej końcówce dwie doskonałe sytuacje miał Leszek Laszkiewicz. Na 23 sekundy przed końcową syreną KTH wycofało golkipera, lecz ten manewr nie przyniósł powodzenia. Kontrę rozpoczął Martynowski i podał do Dvořaka, a ten ustalił wynik spotkania.

Aksam Unia Oświęcim - MMKS Podhale Nowy Targ 5-1 (2-0, 2-1, 1-0)

1-0 Rziha - Krajci - Tabaczek 0.55
2-0 Gabryś - G. OPiekarski 6.54 w przewadze
2-1 Czuy - Różański 21.59
3-1 Radwan - G. Piekarski 22.56
4-1 Rziha - Piekarski - Modrzejewski 33.43
5-1 Klisiak - Tabaczek 58.20

Sędziował Paweł Meszyński z Warszawy. Kary: 43 minuty (w tym 10 dla Krajciego za atak z tyłu kijem trzymanym oburącz i 5+20 za bójkę) - 37 (w tym 5+20 dla Czuya za bójkę i 2 min techniczne).
UNIA: Witek - Gabryś, Piekarski; Krajci (2+10, 5+20), Modrzejewski (2), Rziha - Gallo, A. Kowalówka; Klisiak, Tabaczek, Jakubik (2) - Zatko (2), Dronia; Radwan, S. Kowalówka, Wojtarowicz oraz Sękowski, Stachura, T. Połącarz.
MMKS: Rajski - Łabuz (2), Mareki (2); Kapica, Bryniczka, Kmiecik - Dutka, Cecuła; Czuy (2 i 5+20), Kolusz, Różański - Sulka, Gaj (2); Leśnicki, Bomba, P. Połącarz - Puławski, Michalski (2), Szumal.

Na takie mecze chce się przychodzić. Pełna hala, bramki, pojedynek pięściarski oraz fetująca oświęcimska ekipa razem z kibicami, którzy szczelnie wypełnili trybuny w hali sukces już po ostatniej syrenie. No i padł swoisty rekord sezonu, bo Słowak Robert Krajci w jednej tylko zmianie zarobił 37 minut karnych, bo najpierw z tyłu, kijem trzymanym oburącz zaatakował Jarosława Różańskiego, a potem wdał się w bójkę z idącym na odsiecz poturbowanemu koledze Kellym Czuyem.
Jeszcze większą wodzę fantazji puścił Czech Łukasz Rziha, który po meczu usiadł na szybie z pleksi umocowanej na Badzie i czekał na fetę fanów z okazji zdobycia dwóch goli. - Myślę, że dobrze w spotkanie pozwoliło nam wejść szybkie trafienie - powiedział po meczu szczęśliwy hokeista, który swoją pierwszą bramkę w tym sezonie zdobył we wcześniejszym meczu w Gdańsku. - Forma idzie w górę, bo mogłem zaliczyć nawet hat-tricka.
Mówiąc te słowa, oświęcimianin miał na myśli sytuację z 31 min, kiedy Unia grała w osłabieniu, a on odebrał krążek Rafałowi Dutce i popędził na samotne spotkanie z Tomaszem Rajskim, ale - ku rozpaczy kibiców i swojej - przestrzelił.
To był już okres, kiedy gości grali bardziej odważnie. - Nie rozumiem dlaczego chłopcy wyszli na lód przestraszeni - analizował po meczu Jarosław Różański, jeden z najbardziej doświadczonych nowotarskich hokeistów. - Owszem, pozostało w tej drużynie kilku doświadczonych zawodników, ale oni sami meczu nie uciągną. Potrzebujemy 22 chłopów do gry. Bramki tracimy w kuriozalnych okolicznościach, a sami mamy kłopot z ich zdobyciem.
Dla gości ten mecz był wyścigiem na dochodzenie, bo jak strzelili bramkę, to 57 s później znowu tracili dwa gole strzale Radwana. Jednak raz jeszcze wzięli się w garść, ale Różański w 28 min przegrał z bramkarzem, a Bombie nie udało się zamknąć akcji Kapicy, bo był faulowany.
Nawet po stracie czwartego gola (Rziha włożył krążek do pustej bramki po akcji Piekarskiego) nowotarżanie mogli doprowadzić do nerwowej końcówki. Jednak Kolusz, Kapica i Różański przegrywali z Witkiem. - Przynajmniej dwa gole z tych akcji powinniśmy zdobyć - stwierdził Jacek Szopiński. - Zamiast złapania kontaktu, straciliśmy piątą bramkę i to w jakich okolicznościach? Rajskiemu nie udało się przykryć krążka, a Klisiak leżąc na lordzie trafił do siatki. Mamy kłopoty ze skutecznością, bo to był mecz na różnicę jednej bramki - zakończył nowotarski szkoleniowiec.
Jacek Filus

JKH GKS Jastrzębie - Stoczniowiec Gdańsk 4-3 (2-1, 1-1, 1-1)

KH Sanok - GKS Tychy 6-3 (2-2, 3-1, 1-0)

Zagłębie Sosnowiec - Naprzód Janów 5-3 (2-1, 1-0, 2-2)

Tabela

1. Cracovia                       11     27     46-19
2. Unia                              10     23     39-21
3. GKS Tychy                      9     20     35-20
4. KH Sanok                       9     16     35-31
5. JKH GKS Jastrzębie     9     13     37-24

6. Zagłębie                          8       9     31-33
7. MMKS Podhale              9       9     24-43
8. KS KTH Krynica             8       8     32-46
9. Stoczniowiec                10       7     23-49
10. Naprzód                        9       6     30-46


AnGo
laszkiewicz l 991.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty